 |
-Czego się boisz najbardziej? -Ja? Hmm. Nie boję się śmierci, nie boję się bólu i samotności. Boje się tego że nigdy nie przestanę go kochać i ta miłość mnie kiedyś zabije i spowoduje że będę cierpieć, że będę już zawsze sama.
|
|
 |
Nie rozumiałam, tęskniłam, chciałam żebyś wrócił. Do czasu, gdy zobaczyłam Cię z nią. Wtedy zrozumiałam, że byłam tylko jedną z wielu naiwnych?
|
|
 |
To takie pozbawione sensu, po tym wszystkim, zachwycać się Twoją osobą.
|
|
 |
załóżmy, że alkohol i fajki mi go zastąpią.
|
|
 |
wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym? jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz.
|
|
 |
Rób z moją niezależnością, co tylko chcesz. Zniszcz ją, napraw, znowu zniszcz. Cokolwiek. Po prostu pozwól mi poczuć się częścią Ciebie. Twoją własnością.
|
|
 |
włożyła słuchawki do uszu, zapaliła papierosa i wzięła telefon do ręki,
zaczęła czytać wiadomości od niego.
z każdym nowo otwartym sms'em, wracało coraz więcej wspomnień
przez długie godziny czytała jego kłamstwa.
Łzy napływały do jej oczu, z coraz większą częstotliwością.
była zbyt słaba, aby usunąć, wspomnienia, którymi dławiła się co dnia.
żyła przeszłością, żyła nim.
pomimo tego, że kłamał, pomimo tego, że ja zostawił.
|
|
 |
musisz być w jej oczach asem, ...pomyśl o niej czasem, ...głową .. NIE KUTASEM !
|
|
 |
właśnie teraz, kiedy wracasz na nowo staram sobie odnowić wspomnienia. te najbardziej podłe. bolące jak żadne inne. rozdrapuję stare rany. tylko po to, aby w końcu oprzytomnieć i nie pozwolić po raz kolejny na to byś mnie miał.
|
|
 |
pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
 |
Za każdym razem obiecuję sobie, że nie pozwolę, by mężczyzna znów mnie zranił. Za każdym razem jednak spotykam kretynów i nie jestem w stanie nic z tym zrobić.
|
|
 |
Kaleczyłeś mnie słowami ,jednak najbardziej raniło twoje milczenie..
|
|
|
|