|
Z tamtą było kapryśnie i było niepewnie,
Gdy prosiłeś o serce, drwiła z ciebie płocha,
A gdy chciałeś porzucić, wzywała cię rzewnie,
Trudno ją było lubić, trzeba było kochać.
Ta nigdy nie jest zmienna i nie jest powiewna,
Ma uśmiech pogodniejszy i słowa łaskawsze,
Możesz jej ufać wiernie, nie zdradzi -
- rzecz pewna,
A kiedy powie słowo, dotrzymuje zawsze.
Tamta mnie opuściła, tamtej nie ma ze mną,
Ta przyszła i uściskiem objęła serdecznie,
I chociaż mi z nią dobrze i chociaż bezpiecznie,
Za tamtą mi jest smutno, za tamtą mi ciemno…
|
|
|
"Gdy jest ci źle, szukasz kogoś, kto jest w gorszym położeniu niż ty."
|
|
|
"- Wyglądacie na szczęśliwych. Jak to robicie?
Ona: Jestem bezmyślna, ograniczona, nie mam poglądów, ani nic ciekawego do powiedzenia.
On: Ja też. "
|
|
|
"Czasami wyrwanie się pod inne niebo na nic się nie przydaje. To, z czym musisz się uporać, jest w głębi ciebie, niezależnie od tego, dokąd się udasz."
|
|
|
„Leżę na łóżku, przyjaźnię się z sufitem i męczy mnie świadomość, jak wiele rzeczy w życiu potrafiłbym dobrze robić”
|
|
|
"Chciałem zmienić świat, zmieniłem adres, chciałem rozumieć świat, nie mogę zrozumieć siebie."
|
|
|
"Chciałem zmienić świat
zmieniłem adres
chciałem rozumieć świat
nie mogę zrozumieć siebie."
|
|
|
"Jestem zmęczony szefie. Zmęczony wędrówką ,samotnie jak jaskółka w deszczu. Zmęczony tym ,że nigdy nie miałem przyjaciela ,żeby powiedział mi skąd ,gdzie i dlaczego idziemy. Głównie zmęczony tym ,jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie ,który czuję i słyszę... codziennie... za dużo tego. To tak ,jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas."
|
|
|
"Nasze drogi mogą się przecinać, ale nigdy nie spotkamy się naprawde"
|
|
|
"Zakochuję się, chociaż nie chcę. Postanawiam, że nigdy się nie otworzę, nie zaufam, nie odkryję przed nim. Postanawiam tak, bo czuję, że tracę dystans. Tracę dystans do człowieka, który jest wystarczająco mądry, by mnie skrzywdzić. "
|
|
|
Pozbawiłam się możliwości bycia, możliwości życia, pozbawiłam się miłości, na siłę wepchnęłam się do piwnicy bez okien zamykając głośno drzwi i gubiąc klucz, którego nie potrafię odnaleźć w tej absolutnej ciemności. Zrobiłam to sobie sama.
|
|
|
“ Nagle zaczynam myśleć o Twojej wardze albo o tym, co napisałaś ostatnio, albo o Twoich oczach, które są takie śliczne, albo o spódnicy, którą podeptałem Ci, wstając z ciemności z naszego łóżka, albo o sutkach Twoich piersi, albo o bieli Twojego brzucha, albo o wierszu, którego jeszcze nie wyszeptałem Ci do ucha, albo o muzyce, której chciałbym słuchać z Tobą, albo po prostu o deszczu, który by na nas padał, gdy siedzimy gdzieś pod drzewem i mogę Cię przed nim osłaniać...
I gdy tak myślę, to tak rozpaczliwie tęsknię za Tobą, że chce mi się płakać. I nie jestem pewien, czy z tego smutku, że tak tęsknię, czy z tej radości, że mogę tęsknić. ”
|
|
|
|