|
|
Każdy z nas ma taką osobę, w którą mógłby wpatrywać się bez opamiętania.
|
|
|
I nieważne że oddałbym tyle żeby Cię dotknąć, na końcu i na początku jest samotność.
|
|
|
Każdego pieprzonego dnia powstrzymuję się od napisania do niego. Bo niby czego oczekuje? Przecież mnie nie chce, nie potrzebuje, zostawił nie po to żebym dalej wchodziła mu na głowę. Miał dość świata w którym jestem obok i powinnam to uszanować ale kurwa mać nie umiem. Do jasnej cholery tęsknię pomimo cierpienia jakie mi zadał, pomimo pogorzeliska które zostawił po sobie w moim życiu. Tak dobitnie powtarzam sobie że już go nie chcę, ale nie umiem się oszukać. Nie umiem powiedzieć sobie że łzy które tak często gościły u mnie z jego powodu są ważniejsze od szczęścia bo tak po prostu nie jest. Zakochałam się każdą cząstką swojego ciała i chyba nie odkocham dopóki wszystkie nie umrą. Świat bez niego jest zbyt okrutny by istnieć a jednak../bekla
|
|
|
Zamieszkała we mnie słodka nienawiść miłości./bekla
|
|
|
Czy tylko ja mam wrażenie, że wszystkie dobre rzeczy które miały miejsce w moim życiu były tylko snem? Patrzę wstecz i widzę nasze uśmiechnięte twarze, wciąż słyszę strach w jego głosie gdy powierzaliśmy sobie tajemnice, a leżąc w łóżku zamykam oczy i niemalże czuję jego zapach. Teraźniejszość jest pusta, cicha.. Wydaje się że słychać rosnącą między nami przepaść. Tylko czy my istnieliśmy naprawdę? Przecież teraz się nie zauważamy. Nie witamy się ze sobą, nie rozmawiamy, w zasadzie nawet nie patrzymy, a kiedyś wzroku nie mogliśmy oderwać. Byliśmy oczywistością a teraz nie istniejemy. Wraz z rozstaniem umarło nie tylko uczucie ale my sami. Już nic nas nie łączy, w niebyt uleciały nawet wspomnienia. Czy one są w ogóle prawdziwe?/bekla
|
|
|
Rozstanie jest jak mozolne wstawanie o poranku kiedy dane było Ci spać tylko kilka godzin. Na początku nie odróżniasz prawdy od kłamstwa, snu od jawy i jesteś wściekły, że czas który mogłeś przeznaczyć na sen upłynął tak szybko. Leżysz i nie masz nawet ochoty by obrócić się na drugi bok, a co tu mówić o wstawaniu. Potem zaczyna cię męczyć fakt, że leżysz tak długo i ucieka Ci życie. Ktoś cię pośpiesza, krzyczy, a Ty zaczynasz czuć presje bo "może już czas?". Potem wstajesz ze smutną miną, ale rozumiesz że nie było wyjścia. Po jakimś czasie znów zaczynasz normalnie funkcjonować. Zdarza ci się chcieć powrotu do łóżka, ale nie masz na to czasu. I tak właśnie jest z rozstaniami. Nie chcesz się po nich podnosić ale wiesz że musisz. Czekasz na cud, ale nie przychodzi. Wkrótce jednak wstajesz i jest ci troche zimno, ale życie już takie jest. Nic z tym nie zrobisz, możesz tylko przywyknąć./bekla
|
|
|
Lubię gdy wychodzi i zostawia swój zapach na wciąż ciepłej poduszce./bekla
|
|
|
Definicją miłości jest obecność. Nie żadne słodkie słówka czy uczynki, ale obecność.Jeśli kogoś kochasz, wystarczy przy nim być.
|
|
|
Lubię rozmawiać z nim o książkach które przeczytaliśmy i dzielić cytatami zamieszkałymi w sercu i w głowie na stałe i kłócić że to wcale nie to samo. Lubię gdy mówi, że nie zna nikogo głupszego ode mnie oczekując dźgnięcia w bok. Lubię gdy tłumaczy mi różnicę między nim a rzeczywistością tak jakby było to najważniejszą prawdą jaką zgłębił i może się tym dzielić tylko ze mną. Wydaje mi się, że nie znam nikogo kto umie z taką gorliwością opowiadać o smutku w którym widzi źródło szczęścia i powinnam też tak myśleć chociaż wie że myśleć nie będę i kończy się na kompromisie w postaci toastu za błędy. Czasem spotyka się kogoś zwyczajnie przypadkiem a potem celowo o nim nie zapomina nawet jeśli to tylko przyjaźń, czysty szacunek do drugiego człowieka i wsparcie- przede wszystkim wsparcie bo jak by się nie działo z niektórymi rzeczami sami sobie nie poradzimy. Jak twardym by człowiek nie był tylko kot spada zawsze na cztery łapy- nam ból upadku odbiera oddech./bekla
|
|
|
Nie wiem czy wierzę w coś takiego jak miłość czy zauroczenie, ale nie mam pojęcia jak inaczej nazwać przyczynę tego dziwnego uczucia w brzuchu gdy patrzę jak się śmiejesz./bekla
|
|
|
Mam kilku przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół których nie da się niczym zastąpić, takich na zawsze, na każdy lepszy i gorszy dzień. Mam kilku przyjaciół i dobrze wiem, że mnie nie zawiodą. Robiłam tak wiele świństw, tak często ich zaniedbywałam, odtrącałam, mówiłam "nie dziś", "innym razem" "przepraszam, nie mam czasu" i śmiesznym jest że zawsze na mnie czekali. To wprost nie do opisania gdy siedzę na schodach przed domem i wiem że muszę mieć dwie zaparzone herbaty bo nie pozwolą mi zostać samej. Potrafimy śmieć się do rozpuku, płakać, milczeć, po prostu patrzeć i właśnie tym wyrazić wszystko. Mam kilku prawdziwych przyjaciół i Bóg jeden wie, że nie mogłabym mieć lepszych./bekla
|
|
|
Wiesz co tak naprawdę jest najtrudniejsze? Fakt, że tak bardzo starałaś się i pielęgnowałaś swoją miłość, a później przyszło kilka sekund, które rozpierdoliły wszystko i już nie liczyło się, że każdej nocy tęskniłaś za jego oczami, że każdego dnia martwiłaś się o niego i robiłaś co mogłaś aby był szczęśliwy. Nie liczy się to, że mogłaś dać mu wszystko, że każdego ranka podlewałaś waszą miłość i starałaś się, najbardziej na świecie się kurwa starałaś, ale to już się nie liczy, bo w momencie w którym on zwątpił wszystko legło w gruzach. Teraz już nie będzie czego zbierać, bo przeszłość staje się tylko przeszłością, nawet jeżeli Ty będziesz ciągle nią żyła. Jeżeli on zwątpił każda chwila kiedy wkładałaś w niego swoje serce poszła na marne, a Twoja bajka właśnie dobiegła końca. I to jest tak bardzo trudne i niesprawiedliwe, że Ty możesz dać wszystko, ale w zamian nie dostaniesz zupełnie nic. / napisana
|
|
|
|