 |
ludzie mówią, że bez miłości nie da się żyć. osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy.
|
|
 |
zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni.
|
|
 |
dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
|
|
 |
dla życia jest tylko jedno rozwiązanie: żyć.
|
|
 |
książki są lustrem : widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie.
|
|
 |
czas robi swoje. a ty człowieku?
|
|
 |
jeśli zabierzesz mi siebie, to ja mnie tobie też.
|
|
 |
"czasem nadchodzi taki moment, że zdajesz sobie sprawę w jak głębokiej dupie jesteś i zaczynasz nad tym wszystkim tracić kontrolę. masz fart, jeśli spotkasz na swojej drodze ludzi, którym nie jesteś obojętny i podadzą pomocną dłoń."
|
|
 |
stał na przeciwko niej, trzymając ją za nadgarstki. patrzył się w jej błękitne oczy przepełnione łzami.przyglądał się jej drgającym z zimna i strachu wargom. delikatnie odgarnął jej włosy z twarzy. 'przepraszam' - szepnął. popatrzyła się na niego. 'zawsze przepraszasz' - powiedziała. 'ale tym razem będzie inaczej, obiecuję, że już cię nie zranię, proszę, wybacz mi' - mówił, próbując wzbudzić w niej litość. 'obiecywałeś to za każdym razem, a ja za każdym razem ci wierzyłam, pozwól mi odejść' - prosiła. 'idź, kurwa! spierdalaj! nigdy więcej nie pojawiaj się w moim życiu, rozumiesz?!' - krzyczał, szarpiąc ją za koszulkę. 'nigdy więcej...' - powtórzył, uderzając ją w twarz i po raz ostatni patrząc jej w oczy. bezsilna usiadła pod ścianą, chowając twarz w dłonie. nie miała nawet ochoty płakać. to co zdarzyło się przed momentem, uważała już za codzienność... / mojekuurwazycie
|
|
 |
twierdzę, że świat jest większy niż to pole snów. i ja chcę ten świat zobaczyć.
|
|
 |
zakochani, jakie to obleśne.
|
|
 |
jestem absurdalna, sama w sobie.
|
|
|
|