 |
Budzę się rano, nie zerkam już nawet za okno jaka dziś będzie pogoda, wiem co mam robić i działam.
|
|
 |
Życie mam dobre i słodkie jak budyń.
|
|
 |
Jestem młody, niegłupi, obrotny i zdolny czego mam niby żałować?
|
|
 |
Dzieje się szybko, dlatego kurczowo chcę trzymać się czegoś co wsparcie mi da.
|
|
 |
Tylko rutyna dociska mnie mocno do ziemi gdy czuję, że styczność już tracę.
|
|
 |
Wiesz, nawet nie wiem gdzie byłaś, o jakich Ty mówisz mi filmach, nie wiem, co myślisz, czy słodzisz i po co wychodzisz, ani o której wróciłaś, znowu to samo, myślę, że robię to dla nas, tylko coś blado wychodzi..
|
|
 |
Za silne emocje i cała nadzieja na spokój nam pryska, jedziesz do siebie, ja do mnie, bo wszystko jest prostsze i nie trzeba wnikać.
|
|
 |
Nadal się babrze ta rana, ciągle to pragnę naprawiać, nie wiem, czy zdążę i boli, bo widzę dziś dobrze, że dałaś na dłoni, przepraszam.
|
|
 |
Miałem wszystko na dłoni - nie widziałem nic.
|
|
 |
Dlaczego tak jest, że to wszystko, co ważne odkrywam po latach?
|
|
 |
Wino cudownie rozlewało się po jej przełyku. Od dawna nie czuła smaku alkoholu w ustach, ale wino było wyjątkowo dobre, czego nie można powiedzieć o muzyce wypełniającej jej pokój. To utwory które jej nie interesują, ale z kolei dają upust emocjom, uspokajają. Wino to jej bezpieczny trunek, dodatkowo godny uwagi. Z każdym łykiem robiło się jej przyjemnie ciepło, a mięśnie powoli rozluźniały się z napięcia. "Nie wyciągnął wniosków, zrezygnował", męska mentalność, pomyślała cicho się śmiejąc. Otworzyła stronę w której trzyma swoje przemyślenia, cytaty przybliżające jej sytuacje i napisała: BYŁAM JEDNĄ Z WIELU. ZUPEŁNIE NIE WAŻNĄ KOLEJNĄ DO ZNUDZENIA. Wysłała, przybliżając do ust kieliszek z winem. Tylko kolejną, nie ważną, do zastąpienia, więc do widzenia. / .xeS.
|
|
 |
-Dlaczego? -Uderzyłam pięściami w stół. - Dlaczego nie możesz mi uwierzyć? Dlaczego mi nie ufasz?! -Ponieważ jesteś człowiekiem, Cécile. Możesz okłamać nawet samą siebie. / Danielle L. Jensen.
|
|
|
|