 |
i dopiero wtedy zrozumiałem, na czym polega nędza i głupota tego wszystkiego, co ludzie dotąd napisali o uczuciach. (...) Przypomniałem sobie te wszystkie następne miesiące, które nastąpiły potem, kiedy brnąłem przez miasto, przez ludzi, przez życie, z tępym bólem czegoś, co nazywa się sercem, ale jest chyba tylko samym, właściwym, prawdziwym, jedynym piekłem; kiedy codziennie umierałem i zmartwychwstawałem na nowo, aby kochać i aby przegrywać swoją miłość; i kiedy zrozumiałem, że właściwie w tej największej sprawie życia ludzie nie są w stanie pomóc sobie nawzajem i że są wobec siebie bezwładni jak kukiełki, którym puszczono sznureczki.
|
|
 |
kocham ziemię, po której on stąpa, powietrze nad jego głową, wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i jego całego - bez zastrzeżeń.
|
|
 |
najpierw mocny trunek, potem pocałunek.
|
|
 |
przytul je, proszę. uspokój moje serce, zanim mnie zabije.
|
|
 |
jak to możliwe, że patrząc na niego myślała tylko o tym, jaki jest piękny? jak to możliwe, że był dla niej tak całkowicie i irracjonalnie idealny? jak to możliwe, że wszystko - jego zapach, jego spojrzenie, jego dotyk - wzbudzało w niej tak ogromne pragnienie? jak silne reakcje musiały zajść, by nie dość ze ją zniewolić to jeszcze przekonać, że to zniewolenie jest tak przyjemne, że nie może - nie chce - bez niego żyć? chwila... czy nie tak przypadkiem działają narkotyki?
|
|
 |
przyjdź do mnie w nocy, weź ze sobą swoje serce, będę najszczęśliwszą osobą na świecie.
|
|
 |
Jeśli coś Cię kosztuje Twoje zdrowie psychiczne-to jest za drogie.
|
|
 |
Gdy idziesz na łąkę, zbierasz najpiękniejsze kwiaty. Dlatego niektórzy odchodzą wcześniej.
|
|
 |
w to popołudnie, kiedy tłum zapełni całe centrum.
|
|
 |
wstanę i odejdę stąd z zeszytem i walizką.
|
|
 |
kocham ten dźwięk który wydajesz, przy zamknięciu ryja.
|
|
 |
wypiłam butelkę wódki i postanowiłam skończyć z kokainą.
|
|
|
|