I chyba nie przeszkadza mi jak pijesz. Jak wznosisz toast a później z kumplami głośno śpiewasz. Chyba...bo chyba przeszkadza mi jak później prowadzę Cię do domu i nieprzytomnego układam do łóżka.
Średnio co minutę patrze na zegarek.Tak jak bym wzrokiem miała przyśpieszyć czas.Czas który uparcie wolno mija- złośliwie pokazując mi jak bardzo mogę za nim tęsknić.