 |
Lata lecą niesamowicie. Pierwszy rok liceum mam prawie za sobą, Przede mną wakacje z nowymi ludźmi, następnie kolejny rok już nie w nowej szkole. Połowinki, na które już czekam od początku roku. Osiemnastki rówieśników, które będą wypełniały sobotnie wieczory. Kolejne wakacje, ostatni rok liceum i studniówka z nim, moim marzeniem. Widzę nas, szczególnie jego uśmiechniętą twarz. Ostatnim etapem, który mnie czeka to matura, która będzie decydowała o moim nowym życiu. Czasie, zwolnij proszę, chcę być jeszcze dzieckiem.
|
|
 |
Myślałam, że nigdy nie zniknie to uczucie do niego, ale myliłam się. Od roku czuję się wolna od jego osoby. Nie kładę się ze świadomością, że następnego dnia będę musiała go oglądać przez 6-7 godzin lekcyjnych. Nie martwię się już tym, że przypadkowo mogę rozpłakać się przy całej klasie. Nie męczy mnie to uczucie, które niszczyło moją psychikę przez 6 miesięcy codziennego oglądania jego mordy i jego przyjaciółeczek z klasy. Jest jednym ze wspomnień, do których nie chcę wracać, nawet tych dobrych.
|
|
 |
Setki razy oglądam z Tobą filmiki, setki razy oglądam nasze wspólne zdjęcia patrząc na nasze szczęśliwe i uśmiechnięte twarze.. Nie wierzę, że to już rok odkąd po raz pierwszy złączyliśmy nasze dłonie, odkąd po raz pierwszy złączyliśmy nasze wargi.. Niesamowite uczucie,że po takim czasie dażymy się dużo większym uczuciem niż tego pamiętnego, wiosenngo południa.. Niesamowite, ze po takim spadku moglismy wejść na samą górę.. Na sama góre miłości, po której wspinamy się każdego dnia na jeszcze większy szczyt.. Tak.. Uwielbiam wiosne.. szczególnie, gdy pachnie Tobą ... || pozorna
|
|
 |
Hold me in your arms again
|
|
 |
What I mean to you, do I belong..
|
|
 |
Chodź, pokażę ci miasto z perspektywy chmur.
|
|
 |
Nawet inicjały naszych imion doprowadzają mnie do szału.
|
|
 |
każda droga w pewnym miejscu sie rozwidla. Wybieramy różne drogi myśląc, że kiedyś się spotkamy. Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala, to nic. Jeżeli jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy.
|
|
 |
Pragnęłam mieć go przy sobie w każdej chwili mojego życia.
Móc śmiać się z nim, rozmawiać bez żadnego skrępowania,
całować go, przytulać się do niego, słuchać jego głosu, radosnego śmiechu.
Patrzeć w jego oczy, widzieć jego uśmiech.
Mówić mu, jak bardzo go kocham i słyszeć od niego te same słowa.
Nie chciałam widzieć na jego twarzy żadnego grymasu bólu, śladów łez w oczach,
chowających się za złością i rozgoryczeniem.
Chciałam robić wszystko, by czuł się szczęśliwy.
|
|
 |
Nie mogę pogodzić się tym, że to co było, samo za siebie mówi, że minęło, a ja wciąż tym żyję.
|
|
 |
Przed sobą mam książkę, z której muszę się nauczyć siedem tematów na sprawdzian, piję już szóstą herbatę miętową, wspominam i płaczę, znowu. Włączyłam nasze wspólne zdjęcie, na którym ewidentnie widać kontrasty między nami. Ty dziewczyna o francuskich loczkach, z malutkimi, chińskimi zielonymi oczkami, piegami na małej buźce i ten nosek, który idealnie pasuje, zaś ja o prostych, blond włosach, z dość dużymi, niebieskimi oczami, ze znienawidzonym nosem i dużymi ustami. Tak pierwszy raz, od tych ośmiu miesięcy zabrakło mi gimnazjum, bo byłaś tam Ty. Osoba, z którą przeżyłam 3/4 życia, która po prostu z dnia na dzień zniknęła.
|
|
 |
Jestem sama, od ponad roku. Przyzwyczaiłam się do samotnych popołudni i wieczorów. Coś pękło, coś wróciło i wszystko zaczęło się po prostu pieprzyć.
|
|
|
|