 |
Życzą mi zdrowia, szczęścia, miłości. Ziom, z tą ostatnią znowu wpadłem w poślizg / Rover
|
|
 |
Pieprz go. Kompletnie. Nie potrzebujesz go. Jesteś najfajniejszą laską na tej półkuli. Pieprz go. Pieprz go. Pieprz go. Poważnie. Nie możesz pozwolić, żeby taki dupek rządził twoim życiem. / A.
|
|
 |
Miał w sobie coś dziwnego. Czasami pragnęła go tak bardzo choć daleko mu było do ideału. Zrujnował wszystkie wyimaginowane postacie w jej głowie. Pokonał ich mimo, że nie był tak doskonały. Miał jednak wielką zaletę-był realny. Tak realny, że gdy nocą dotykał jej twarzy cała drżała
|
|
 |
Zafunduj mi dzień pełen rozkoszy, pozwól mi tańczyć na tafli jeziora i łykać chmury. Spełnij marzenia z dzieciństwa i poprowadź za rękę, gdy będę przechadzała się po tęczy. Daj mi promienie słońca zamknięte w szklanej szkatułce i okryj mnie zamglonym płaszczem. Nie pozwól bym czekała na jutro i nie pozwól by z moich oczu wartą rzeką płynęły wspomnienia
|
|
 |
-A co jeśli Czerwony Kapturek kochał Wilka? -to jest wielce prawdopodobne... -więc? -... chory z miłości ,obsesyjnie kochając Czerwonego Kapturka wolał ją zjeść, by nikt więcej nie mógł jej pokochać
|
|
 |
Ja biorę łyżke, ty nutelle i razem możemy podbic świat
|
|
 |
One day baby, we'll be old Oh baby, we'll be old And think of all the stories that we could have told ♥
|
|
 |
Nie wiesz, jakie to straszne, gdy chcesz ratować coś, co dawno się skończyło. Jak bardzo chciałabyś to odnowić. Nie ma takiej możliwości. Możesz udawać, że nie rusza Cię to wcale i patrzeć, jak wszystko przelatuje Ci przed oczami. Tak też będę robić już do końca.
|
|
 |
Twoje nazwisko wywołuje u mnie drżenie rąk, nogi z waty i łzy w oczach. Nie mam pojęcia, co ze mną robisz.
|
|
 |
Nienawidzę listopadowych wieczorów, gdy mam jeszcze Birdy w słuchawkach i na dodatek chodzić bez celu. Wspomnienia mam na wyciągnięciu ręki, a płakać mi się tak bardzo chce jak wtedy. Czy kiedykolwiek mi to minie?
|
|
 |
Chciałabym siedzieć z Tobą na krawężniku, pod wieczór, gdy nagrzany asfalt pachnie w ten charakterystyczny sposób, a plamy od benzyny na ulicy krzyczą kolorami tęczy.
|
|
|
|