|
To chore, że nadal czekam, że wciąż mam nadzieję. Chore, że gdy przechodze koło twojego osiedla ściągam kaptur, mimo, że jest przeraźliwie zimno. Chore, że gdy wychodzę do sklepu po zwykłą colę maluję się i układam włosy przez conajmniej godzinę, bo mogę cię spotkać. Chore, że wciąż o Tobie myśle i za cholerę nie mogę przestać. Chore, że wpierdalasz sie codziennie wieczorem w moje sny. Chore.. tak jak ten cały pojebany świat, który z dnia na dzień depcze mnie coraz bardziej.
|
|
|
Uwielbiam rozmawiać z Tobą w sumie o niczym, palić wspólnie jednego papierosa, przesiadywać godzinami na ławce. Uwielbiam to, że nawet gdy zrobimy ze siebie największe idiotki przed zajebiście ładnymi facetami i tak śmiejemy się z tego w niebogłosy. Kocham siedzieć z Tobą i nic nie robić, to znaczy dla mnie dosłownie wszystko. Lubię też gdy kłócimy się o to czy kupić sok limonkowy czy arbuzowy. Po prostu lubię to.
|
|
|
Każdą literę, każde słowo, każde zdanie, każdy temat, każdą rozmowę, każdą sekundę, każdą minutę, każdą godzinę, każdy dzień, każdą noc, każdy tydzień, każdy miesiąc, każdy prezent, każdą kłótnię, każdą łzę, każdą datę która utkwiła mi w pamięci, wakacje, jesień, zimę, wiosnę. Pamiętam Cię całego – bez wyjątku. / strikingly
|
|
|
Postaraj się już nigdy więcej we mnie nie zwątpić.
|
|
|
jesteś moją teraźniejszością i przyszłością, nie wspomnieniem
|
|
|
jest chujowo ale stabilnie.
|
|
|
I pamiętam kiedy go poznałam, to było tak oczywiste że jest dla mnie tym jedynym. Oboje wiedzieliśmy to od samego początku. I wraz z upływem czasu, wszystko stawało się trudniejsze - musieliśmy mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Błagałam by został. By przypomniał sobie co było między nami na początku. Był charyzmatyczny, zniewalający, elektryzujący i wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy wchodził do pomieszczenia, każda kobieta patrzyła w jego kierunku, wszyscy wstawali by z nim porozmawiać. Był jak ta hybryda, mieszanka człowieka, który nie mógł zapanować nad samym sobą. Zawsze odnosiłam wrażenie, że był rozdarty pomiędzy byciem dobrą osobą, i korzystaniem ze wszystkich możliwości jakie życie oferowało człowiekowi tak wspaniałemu, jak on. Rozumiałam sposób w jaki funkcjonuje i kochałam go. Kochałam go, kochałam go, kochałam go, kochałam go... I wciąż go kocham. Kocham go.
/lana del rey
|
|
|
wiesz, najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo moich ciągłych humorków, czepiania się, głupich awantur, on jest i obiecuje, że już na zawsze będzie.
|
|
|
jak dużo można wybaczyć osobie, którą się kocha?
|
|
|
te kurwy jeszcze czasem mówią do mnie "mordo"
|
|
|
|