 |
Nigdy nie kłam, nie uciekaj, nie oszukuj i nie pij. Jeśli musisz skłamać to w objęciach osoby, którą Kochasz. Jeśli musisz uciec to tylko od złych ludzi. Jeśli musisz oszukać, oszukaj śmierć. A jeśli musisz pić, pij w chwilach, które zapierają dech
|
|
 |
`albo nie umiesz albo życie tak sprawiło
że nic nie powiesz i ukryjesz wszystko nawet miłość.
|
|
 |
Wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli
I jedyne co z tego mam to psychiczne blizny . ' /słoń
|
|
 |
Odwieczne schody, świat kłamstw i pleśni
Wypij za tych co nie mogą i tych co odeszli . ' /słoń
|
|
 |
|
psychiczne uzależnienie od drugiej osoby . podświadomość nie pozwalająca Ci o niej zapomnieć .
|
|
 |
Trochę alkoholu, papierosów, dobrego towarzystwa i patrze na świat inaczej
|
|
 |
to już jest choroba psychiczna, albo obłęd. bo na każdym kroku przypominasz o sobie - weź wypierdalaj.
|
|
 |
rzygamy swoją obecnością, mamy gdzieś nasze przysięgi, nie bardzo chce nam się udawać, że jest dobrze. Ale jeszcze troszkę się kochamy, prawda ?
|
|
 |
Nie jestem już tamtym niedojrzałym dupkiem. Zmieniłem się. Żałuję tej 'zabawy'. Wiem, że może i rozdrapałem bolesne wspomnienia u kilku dziewczyn, ale musiałem napisać każdej, którą się zabawiłem, tego jednego sms'a z przeprosinami. Nawet za sytuacje, które miały miejsce 2 lata temu. Coraz bardziej zauważam w sobie, kogoś zupełnie niepodobnego, do dawnego mnie. Wiesz skąd ta zmiana? Bo chciałaś, żebym był inny. Tak. To przez Ciebie. Dla Ciebie. Doceń to, maleńka.
|
|
 |
Wiesz, to nie chodzi o to, że tak to wszystko się skończyło. Jedyne co mnie boli to sposób w jaki mnie potraktowałeś. Ćwiczyłeś bez końca moją cierpliwość i granice mojej wytrzymałości. Doprowadzałeś mnie do obłędu. Bawiłeś się moimi uczuciami, ot tak, dla zabawy. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja wciąż wierzyłam, że w głębi duszy nadal mnie kochasz, a te wszystkie świństwa to tylko taki żarcik, wiesz, taki mało śmieszny, ale jednak żart. Naiwne. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że z mojego ideału zmieniłeś się w kogoś zupełnie innego. Robiłeś ze mną co chciałeś. Żałuję, że dopuściłam do tego, że miałeś nade mną pełną kontrolę, jeden Twój uśmiech doprowadzał mnie do euforii, jedno zdanie do łez. Najbardziej żałuję tego, że z mojego najbliższego przyjaciela stałeś mi się zupełnie obcy. To boli, cholernie boli, ale z perspektywy czasu zdałam sobie sprawę, że po prostu nie jesteś mnie wart, gdyż żadna dziewczyna na świecie nie zasłużyła sobie na takie traktowanie.
|
|
 |
Ona nadal czeka, aż się pojawi, aż przyjdzie i wszystko będzie jak dawniej. Ależ ona jest naiwna... dobrze to wiedziała, ale starała się wygonić od siebie tę myśl, wierzyła w to, że on zaraz się pojawi. Kiedy dzwonił dzwonek do drzwi, była przy nich pierwsza, uśmiechała się szeroko i w myślach powtarzała 'wkońcu', ale gdy tylko otwierała drzwi jej uśmiech znikał, a dusza płakała i krzyczała z rozpaczy,to niestety nie był on... przez niego tyle wycierpiała, ale mimo to nadal go kocha i wraca na swoje miejsce czekając na niego. Wszystko się wciąż powtarzało, a ona nadal nie traciła nadziei. Jej miłość jest silna, ale niestety...nieodwzajemniona.
|
|
 |
Every day is exactly the same
There is no love here and there is no pain
Every day is exactly the same
|
|
|
|