 |
znów na co dzień udajemy silnych, pieprzeni egoiści ceniący życie innych, niczym dziwka kolejnego klienta. nie potrafimy okazać własnych słabości, wprost przyznać, że ktoś jest lepszy od nas, nawet pod tym jednym względem bycia. z bólu gryziemy wargi, gdy tylko ludzie stoją tyłem, łzy stają się zabronionym schematem, skrywanym gdzieś pod stertą złudzeń, kolejnych marnych kłamstw. / endoftime.
|
|
 |
|
Bo najgorzej jest tęsknić za kimś, kogo widzisz codziennie.
|
|
 |
posłuchaj, chodź ze mną. chociaż zupełnie nie wiem dokąd..
|
|
 |
bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz. jak amfetamina robię Tobie w głowie miraż. zmieniam nastroje i klimat, i nie możesz mnie zatrzymać. uzależniam Cię na dobre, może lepiej nie zaczynać? / buka - achtung
|
|
 |
weź sobie mnie całą, nie oddawaj nikomu. za żadne skarby świata.. ♥
|
|
 |
ajaj.. jesteś taaki słoodki.. ♥
|
|
 |
wstanę, jeśli zdarzy mi się upaść. w płucach dym, wódka w ustach. jestem tu, bo tak Bóg chciał! / shellerini.
|
|
 |
i nie ma Cię, i nie ma...
|
|
 |
nagle coś się kończy, jakby runął Tobie świat. pragniesz cofnąć czas? na próżno.. nagle widzisz jasno, tyle utraconych szans, słów, na które już za późno. ambitnie..
|
|
 |
i odkąd moje oczy spotykały się z Twoimi, jest inaczej. nie wiem jak to jest, ale nie mogę spojrzeć w żadne inne.. ♥
|
|
 |
mój dzień kończy się późną nocą, gdy zmęczona bezsennością zasypiam, myśląc o Tobie. ♥
|
|
|
|