 |
i są takie dni, kiedy nie potrafisz określić tego co czujesz, w jakim stanie psychicznym się znajdujesz, jedyne co czujesz to rozpierduchę, która cholernie boli.
|
|
 |
tak masz rację jestem piepszoną zazdrośnicą , ale to dlatego że tyle dla mnie znaczysz
|
|
 |
Czego się boję ? no proste. przeraża mnie las nocą, przeraża mnie wiatr, jesień, spadające liście, zimne powietrze i pustka. Twój brak mnie przeraża, trzęsące się ręce, łzy na policzkach, i drżące wargi. przeraża mnie to, że bez Ciebie zwyczajnie umieram.
|
|
 |
Świetny kurwa tok myślenia.
|
|
 |
pierwsze promienie słońca przebijają się przez zasłonięte żaluzje, lekko otwieram powieki i widzę Ciebie. jak zawsze uśmiechnięty, z przyzwyczajenia obie dłonie trzymając w kieszeniach, kroczy w moim kierunku. po chwili, ostrożnie wyciągając swoją dłoń, nadal nie czuję uścisku. znów delikatnie dłońmi przecieram oczy, widzę jak nadal unosi kąciki swoich ust, jak na nowo z zafascynowaniem mi się przygląda. podchodzę bliżej, chcąc jak dawniej wtulić się w Jego bluzę. w przeciągu chwili, kilku sekund, znika, rozpływa się jakby w powietrzu a do mnie dociera, że znów, po raz kolejny, był jedynie wytworem mojej marnej, i czasem zbyt wybujałej wyobraźni. / endoftime.
|
|
 |
znów do domu wracam jedynie na noc, pięściami uderzając o ścianę, ze spokojem patrzę na ślady krwi. na dłoniach zauważasz solidne rany, kolejne szwy, lecz nie miej do mnie pretensji, że w twoich oczach na nowo dobijam dna, to pierdolony nawyk, bo kiedy wciągam, życie odczuwam jakby dwa razy lepiej. / endoftime & Berger.
|
|
 |
sto tysięcy zachodów słońca, w które chcę się gapić. sto tysięcy dni nieskończonego szczęścia,
ja i On - cały mój wszechświat. ♥
|
|
 |
Mimo tylu kłótni. Mimo tylu sprzeczności. Mimo tylu niepotrzebnych słów.Mimo wszystko - Ty jesteś nadal. Dziękuje M. ♥
|
|
 |
Z dnia na dzień stajesz się coraz bardziej obojętny i zimny. Jakby słońce przysłaniała ciemna chmura.
|
|
 |
Tak bardzo zatracamy się w myślach o drugiej osobie. To niezdrowe.
|
|
|
|