cz1.Lubię ją, bardzo ją lubię, jeśli to w ogóle dobre określenie,
bo tak naprawdę to kocham się w niej na zabój.
Jej obecność jest dla mnie bardzo ważna, jej obecność sprawia,
że unoszę się do gwiazd, ona dostarcza mi skrawek nieba
każdego ranka kiedy nie mam siły się podnieść.
Jej obecność i nawet najdrobniejsze słowa dają mi tyle bezpieczeństwa
ile tylko zdołam objąć moimi niezdarnymi rękoma
i ile tylko zdoła wpuścić do środka mojego kruche serce.
Lubię jej szept, ten cichy, ciepły, łagodny,
dzięki któremu czuję się spokojny..
spokój ducha to coś, czego potrzebuję.
Lubię jej usta i ten delikatny uśmiech kiedy nasze wargi się stykają
i jej oddech łączący się z moim. Lubię wciąż nieznany kolor jej oczu
i dłonie , które czasami jeszcze gubią się na moim ciele..
lubię wieczory spędzone razem, te wspomnienia,
których nie odbierze nam nigdy nikt.
Lubię przypominać sobie sposób w jaki na mnie patrzyła..
jakbym był jedynym chłopakiem na świecie../melancholik
|