 |
wiesz jak to jest nie spać po
nocach dławiąc się wspomnieniami?
|
|
 |
bansuj suko, jak się patrzysz na mnie. | nevermid
|
|
 |
dwie wredne zadziory, które mimo ciężkich charakterów , kochają się pomimo wszystko | nevermid
|
|
 |
nie piszesz ze mną jak dawniej.
oddaliliśmy się od siebie. i to w ch*j.
|
|
 |
Nie kilometry dzielą ludzi, lecz obojętność .
|
|
 |
biegł za nią. łzy mieszały się z padającym deszczem. - poczekaj! - krzyczał, jednak nadal szła przed siebie, długimi krokami. - wiem wszystko! - odkrzyknęła tylko w odpowiedzi. tracił nadzieję na to, że kiedykolwiek Ją dogoni. tym bardziej, że będzie chciała z Nim rozmawiać. - pozwól mi wyjaśnić! - prosił, totalnie bezradny. zatrzymała się, i odwróciła. - co wyjaśnić? widziałam. wszystko widziałam. jak mogłeś tak perfidnie kłamać, że coś do mnie czujesz? - w Jej oczach ewidentnie, tkwił ból. nareszcie Ją dogonił, miał szansę wyjaśnić, ale czy to miało sens? - wybacz. - tylko na to, było go stać. podszedł do Niej, chcąc dać buziaka. - daruj sobie. - powiedziała, odpychając Go od siebie. usiadł na chodniku, i patrzył jak odchodziła. spieprzył wszystko.
|
|
 |
Pamiętaj że umrzesz w ustach to jest proste,niczego się nie boję ale strach przed morte
są podróże w życiu ale ona jest portem,dziś wiem wszystkie drogi prowadzą do morte.
|
|
 |
Wmoim śnie byłeś zawsze najważniejszą osobą,
byłeś moim królewiczem, moim panem i podporą.
Najwspanialszym szczęściem jakie mogło spotkać mnie,
czekałam nadal czekam całe noce no i dnie..
Kiedy wrócisz powiesz kocham ,dotkniesz dłonią delikatnie
moje życie znów nabierze barw i Ty nim zawładniesz.
Byłeś dla mnie jak narkotyk, uzależniał mnie Twój dotyk.
Teraz już rozumiem, że jesteś moim nałogiem.
Jesteś dla mnie wszystkim, nie potrafię dłużej tak.
Pamiętasz gdy odszedłeś? Roz**bał mi się świat.
I teraz już rozumiem, że wszystkiego jesteś wart.
Me serce nadal kocha, ale Ciebie teraz brak.
stoisz, widzisz jak płacze. myśli przepełnione żalem.
w Twoich oczach zapytanie, czemu Ciebie pokochałem.
takie chwile zabijają mnie od środka.
Popatrz na mnie, znów mnie ranisz.
Nie mów, że mnie nie rozumiesz.
Nie rozumiesz bo nie chcesz,
ale to co ja czuje wyleje krwią i stąd odejdę.
twoje stanowcze ' odjedz ' brzmi jak oczywisty rozkaz.
Wycofam się, a Ty szczęśliwym pozostań.
|
|
 |
Chciałabym żebyś chociaż raz wybrał spacer ze mną, niż trening piłki nożnej, byś wolał mnie niż wódkę czy papierosy. Byś wolał pójść ze mną do kina, niż z chłopakami na murze zajarać bucha.
|
|
 |
będę czekać. może na końcu świata. może umrę, i w ogóle poza granicami. może ukryję się na tyle, że nikt nie będzie mógł mnie odnaleźć. ale będę cholera czekać.
|
|
 |
potrzebowała go jak ryba wody,człowiek tlenu czy nimfomanki sexu.
|
|
 |
A może umrzeć z miłości to tak naprawdę zniknąć
dla reszty świata i żyć we własnym?
Wiesz, taki Twój kawałek nieba, część galaktyki zupełnie na wyłączność.
|
|
|
|