 |
najpiękniejsze wspomnienia - to one ranią najbardziej
|
|
 |
komunikaty na gadu mówiące, że jest dostępny
wcale nie pomagają mi o nim zapomnieć tym
bardziej gdy pojawiają się co pięć sekund.
|
|
 |
przy jednym spojrzeniu w oczy,
kilku odwzajemnionych uśmiechach,
zamienieniu paru słów,
minięciu się w drzwiach,
przy kasie w monopolowych,
spaleniu na spółę jednego papierosa,
łyku pepsi z jednej puszki.
już wtedy serce szkicowało,
naszą miłość.
|
|
 |
żadne z nas nie wymarze z pamięci tego, co było.
to wszystko nigdy tak po prostu się nie skończy,
bo dla siebie już zawsze w jakiś sposób będziemy wspomnieniem.
może nie jednym z najlepszych,
ale na pewno ważniejszym od pozostałych.
|
|
 |
nienawidzę go, ponieważ kocham go,
jak nigdy przedtem nie kochałam nikogo.
|
|
 |
Po raz kolejny wycofuje się do swojego więzienia. Do pudełka oznaczonego łzami. Wchodzę do niego. Choć nie chcę, to znowu zamykam się w nim odgradzając się tym samym od wszystkiego i wszystkich. Nie dla mnie marzenie o spokoju i szczęściu. Po raz tysięczny wchodząc do swego więzienia, akceptuje szarą rzeczywistość
|
|
 |
Kiedy mija w Tobie etap dziecka? Gdy deszcz nie kojarzy Ci się już z dobrą zabawą w kałużach, tylko z mokrymi włosami i przemoczonymi butami. Gdy boiska nie służą już do zabawy w berka i grania w piłkę, tylko do picia na trybunach. Gdy płacz nie jest skutkiem rozbitego kolana, tylko złamanego serca. Gdy wszystko jest tak cholernie trudne i niezrozumiałe
|
|
 |
dziewczyno, niezły kozaczek z Ciebie. ładnie
cwaniakujesz. do tego tyle plotek.
ale wiesz - gówno gównem żyje, a
ja w Twój żywot nie wnikam.
|
|
 |
Możesz krzyczeć, płakać, a nawet rzucać się pod pociąg. Świat i tak cię oleje.
Podsunie kieliszek, słodko uśmiechnie i wyszepcze fałszywe 'dasz radę'.
|
|
 |
Bądź dla mnie jak John dla Garfielda.
- Kochaj mnie, karm mnie i nigdy nie opuszczaj !
|
|
 |
Moje kłamstwa , mój ból , moje straty , moje wybory , moje życie i proszę zamykać drzwi przy spie*dalaniu z niego.
|
|
 |
zatęskniłeś pierwszy i to dokładnie w tym momencie kiedy już doskonale sobie radziłam.
|
|
|
|