|
A Ty czujesz niemoc, no bo będąc jednym spośród wielu,
jesteś równy zeru, żyjesz tu bez celu..
|
|
|
Zaoferuj jej szczęście no i wyjaw co czujesz.
Popatrz w oczy i powiedz, że na nie zasługuje.
Przecież wiesz doskonale, ile dla ciebie znaczy,
Jak to prześpisz to nigdy sobie już nie wybaczysz.
|
|
|
"Kocham kiedy czuje obok Twoje serce..
Kocham moment, w którym odnalazłaś szczęście..
Nie wytrzymam tego, kurwa daj mi więcej..
Zabiłem w sobie smutek, odnalazłem moją głębie.."
|
|
|
"Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłeś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzony."
|
|
|
Mówią bądź sobą, ale po co dla nich być prawdziwym. Jak dwulicowość to nawet, nawyk dla naszych bliskich
|
|
|
Życie nie jest proste i zdaj sobie z tego sprawę , walcz o co tylko możesz miej siłę i wiarę , czasem się tak czuję jak by brakowało tlenu i to wcale nie kwestia mojego charakteru wiesz , droga długa jest a słona jak diabli przez jedno potknięcie możesz się tutaj zabić , są rzeczy ciężkie kiedy boli Cię serce to ile waży łza kiedy Twoje serce pęknie , czasem są dni kiedy wszystko się wali bo popełniamy błędy te których nie mamy skali , chodź mówią do mnie chłopie ucz się na błędach to chyba dlatego stale je tu popełniam. Czas nam ucieka i mijamy to co piękne i gdy odchodzi osoba to po prostu pęka serce ja wiem co to za ból bo przeżyłem to samo , nie ma bliskiej osoby przy której wstawałeś rano.
|
|
|
Take me to church.I'll worship like a dog at the shrine of your lies.I'll tell you my sins, so you can sharpen your knife.Offer me that deathless death.Good God,let me give you my life..
|
|
|
Tak ciężko,źle,wszystko bez sensu,tak po prostu,bez powodu..
|
|
|
przyjaźń.. ale nie już ta co kiedyś :)
|
|
|
'Choć za oknem burzliwy wieczór, setki kropel deszczu,
kilometry problemów, sto powodów, by odejść.
Znalazłem jeden, dla którego chcę żyć.. Mówię o Tobie.'
|
|
|
Serce biło jakby ciszej, pisał i pisał bez wytchnienia.
Okazało się jednak, że między wierszami historia nie kończyła się jednak happy endem. Gdzieś pomiędzy "kocham Cię", a "na zawsze" autor zamaskował swoją śmierć. Zagubiony między dwoma światami, tym pięknym i dobrym z natury który tworzył, a tym realnym i okrutnym w którym żył.
Umarł jednak na samotność w przydrożnym motelu, za drzwiami pokoju numer 303.
Autopsja duszy wykazała, że zmarł na nieszczęśliwą miłość do jedynej kobiety jakiej nie mógł w życiu mieć.
|
|
|
|