 |
dla ciebie zwykli chuligani. Zdemoralizowane , naćpane chłopaki szukające wiecznie zadymy. Patologia. Wiesz , że kiedyś tacy nie byli? Zastanawiałeś się dlaczego tacy są? Nie? To życie im dokopało. To ono ich zmieniło. Dla ciebie margines społeczeństwa. Trudno. Ja za te mordy w kapturach oddałabym wszystko .
|
|
 |
Kiedyś wypełnione serce miłością i szczęściem,
dziś zaledwie miała w nim odrobinę nadziei na lepsze jutro,
poza tym miała tylko w nim ból i cierpienie.
|
|
 |
Nie płacz tyle, jeśli on nie widzi nic w Twoim dojrzałym sercu
i błyskotliwym spojrzeniu, to jest chłopcem, a nie mężczyzną !
|
|
 |
Jeżeli już wchodzisz do mojej głowy bez pozwolenia ,
to chociaż zamknij drzwi , bo robisz przeciąg . < 3
|
|
 |
To nie tak że zawsze moje oczy natychmiast zachodzą łzami kiedy usłyszę Twoje imię, czasami łzy pojawiają się dopiero po minucie.
|
|
 |
Po prostu złap mnie za rękę i daj poczuć ,
że nadal zależy Ci tak jak na początku.
|
|
 |
- Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój.
|
|
 |
Pamiętam tę noc... Mieszkasz w okolicach mojego miasta... O pierwszej w nocy szłam przez ciemną ulicę, nie było żadnej ścieżki, ani chodnika. Szłam po ulicy narażona na wiele niebezpieczeństw. Miałam to gdzieś. Chciałam znów spojrzeć w Twoje oczy, chciałam znów Cię przytulić. Około drugiej zadzwoniłam do Ciebie z prośbą, żebyś wyszedł przed dom. Nie spodziewałam się, że mnie posłuchasz. Za 2 minuty stałeś już na dole. Bez słowa przytuliłeś mnie. Zacząłeś zaciągać się moim powietrzem, patrzyłeś na mnie tak, jakbyś widział anioła, w Twoich oczach widziałam radość, wtedy pierwszy raz widziałam jak płakałeś. Dobrze wiedziałeś, że już nigdy się nie spotkamy. Staliśmy tak wtuleni przez pół nocy, bez słowa... Do takiej chwili słów nie potrzeba. Może kiedyś znów się spotkamy.
|
|
 |
Miłość w dzisiejszych czasach to bzdura -.-
|
|
 |
idziesz ulicą w koło ludzi obmywa deszcz... ale to nieważne, stoisz na przystanku znów ktoś się patrzy z pod ukosa, ale to nieważne... kawa znów zbyt słodka, a ziemniaki przesolone... ale to nieważne... życie tak naprawdę składa się z rzeczy nieważnych.
|
|
 |
spójrz na moje plecy, te blizny to przyjaciele, a raczej ślady po nożach wbitych w sam środek pleców.
|
|
 |
nie mów mi, że mnie kochasz.
mów mi, że potrzebujesz z każdym
oddechem bardziej niż wcześniej...
bo miłość umiera,
a potrzeba pozostaje potrzebą.
|
|
|
|