 |
samotność to balsam nieoceniony dla mego skołatanego serca.
|
|
 |
rzygam słodkimi słówkami, żyję melanżem.
|
|
 |
nie wiesz, że rany po szczęściu a nie te po smutku goją się dłużej, intensywniej i o wiele boleśniej. nie zdajesz sobie sprawy z tego jak ciężko oddycha się z połówką serca. nie patrzysz na każdą z otaczających Cię twarzy, wyszukując prymitywnie tylko jednej. każde przytulenie, starasz się porównać do tego jednego, ale nawet to najbardziej przesączone sympatią nie jest w stanie mu dorównać. powtarzasz jak mantrę jedno imię z nadzieją, że w końcu ktoś na nie zareaguje. nie łudzisz się przesiąknięta naiwnością, że twój ktoś pojawi się obok, kiedy w nocy krzyczysz że boisz się spać sama, a pluszak nie jest wystarczającym towarzyszem. więc proszę, nie mów mi że wiesz jak się czuję.
|
|
 |
kobieta ukryje miłość przez czterdzieści lat, ale nie potrafi ukryć złości i gniewu .
|
|
 |
` ten brzydki świat jest piękny, i nie liczy się tutaj nic, tylko momenty .
|
|
 |
to co ważne w życiu nigdy nie przestaje być obojętne .
|
|
 |
` mieć uczucie, że się jest spętanym, a równocześnie inne uczucie, że po uwolnieniu z pęt byłoby jeszcze gorzej.
|
|
 |
`ogarnij się dla mnie to takie puste słowa, bo nie umiem stać przed lustrem i sam sobie ustępować..
|
|
 |
` tym jednym słowem cały nasz świat zetrzesz w pył..
|
|
 |
` może jeszcze mnie rozpoznasz, pośród ludzi, w gęstym tłumie . może kiedyś mi podpowiesz to, czego jeszcze nie rozumiem
|
|
 |
mamy różne życie, inne sprawy, milion twarzy, pięćset straconych walk, zero przegranych wojen i te same dusze .
|
|
 |
|
obiecał, że będzie zawsze, ale przecież nie powiedział, że "zawsze" znaczy u niego "kiedy będzie mi się chciało" . mówił, że kocha, ale przecież nie powiedział, że będzie kochał wiecznie .
|
|
|
|