|
To nie Ikea. Nie Ty tu rządzisz, dziwko.
|
|
|
zapowiadało się zwyczajnie.. -cześć -cześć. zwykły kolega, pisaliśmy czasem ale tak słodko i na żarty. ("ON:to paa myszko;** JA:paa kotku ON:przyśnij mi się dziś do dawno Cię nie widziałem ;P") fajny wieczór i impreza, rozmawianie z wszystkimi, gadanie, piwo i po wystawieniu ocen. wyszliśmy na pole, pogoda jak marzenie, księżyc świecił prosto na nas, gwiazdy odbijały się w Jego oczach, przytulił mnie. wtedy tego potrzebowałam.. delikatnie dłońmi chwycił mnie za szyję i zaczął całować. spełnienie marzeń ? wtedy Tak. Wtedy nic więcej nie potrzebowałam. Chciałam żeby ktoś był. Nie był przypadkowy bo przecież odkąd już pisaliśmy.. i odkąd się znaliśmy. Żałuję? Tak. Bo mogłam zaprzeczyć jak powiedział, że na razie nic z tego nie będzie. Mogłam powiedzieć, żebyśmy nie zmieniali tego co było wcześniej. \ Na następny dzień udawaliśmy, że nic się nie stało. Potem już nie było pisania, wysyłania emotek, serduszek. Wszystko przez ten jeden wieczór wygasło...
|
|
|
Nie jestem dziwna. Jestem z edycji limitowanej .
|
|
|
"zatrzymaj mnie, nie da mi odejść"
|
|
|
Nie ważne są konsekwencje,
liczy się już każdy dzień
Chwila
W twoich rękach moje szczęście.
|
|
|
I ta cholerna ciekawość czy jeszcze o mnie myślisz./xbehappy
|
|
|
Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Co ? Że Cię kocham ? Że wciąż po nocach nie śpię, i że wciąż jest źle.
|
|
|
Chce Cię takiego, jak kiedyś
|
|
|
Kolejne święta bez Ciebie. Jest tutaj tak bardzo pusto, tak samotnie i źle i boli mnie serce, bo znów nie ma Twojego uśmiechu w czterech ścianach mojego mieszkania. I nie wiem też gdzie jesteś i co robisz, a ja siedzę przy stole otoczona radosnymi ludźmi. Wszyscy są szczęśliwi, a tylko ja ukrywam smutek wyuczonym uśmiechem. Nie mogę bez Ciebie, po prostu nie mogę normalnie żyć i nie wiem jak nabrać sił, aby cieszyć się chwilą i czuć magię takich dni jak ten. Pomóż mi, spraw aby znów było jak kiedyś, aby wszelkie utracone barwy powróciły na swoje miejsce. Nie mogę już dłużej żyć jednocześnie umierając. / napisana
|
|
|
Ludzie mówili, że czas leczy rany, moje są ciągle otwarte, a nawet jakby coraz większe..
|
|
|
i nagle dociera do Ciebie, że nie znaczysz dla niego nic, zupełnie nic.
|
|
|
Tęsknię coraz bardziej. Umieram coraz dłużej.
|
|
|
|