 |
Wydawało mi się, że nie może być, aż tak źle, ze zacznę jeszcze nowe życie, że pokażę sobie i innym, że jestem silną osobą, że przetrwam to co się dzieje, ale ile razy mogę sobie to wmawiać? Ile razy przez ostatnie lata codziennie mogę powtarzać w myślach i na głos takie słowa, które okazują się mieszanką nie do końca szczerych kłamstw? Skupiam się na jednym, ale zapominam, że są ważniejsze rzeczy. Wybieram samotność choć wiem, że jest ktoś kto bardzo potrzebuje mojej pomocy, a ja zaś staje się pieprzoną egoistką i nie myślę o tej osobie tylko o tym co dla mnie samej jest dobre. Wkraczam w rozdział zwany buntem. Przeżywam rozczarowania, o których nikomu nie mówię, których nie pokazuję już ludziom. Zamykam w sobie cały ból i rozpacz, bo nie chcę, aby ktokolwiek widział, że kolejny raz w życiu przegrałam walkę sama ze sobą. Nie umiem, nie potrafię się przyznawać do tego. Wciąż jestem w tym zagubiona, wciąż rozdwojona pomiędzy teraźniejszością, a przeszłością.
|
|
 |
Próbowałam się od tego uwolnić, próbowałam z tego wyjść, ale nie umiem.. Nie jestem w stanie uwolnić się od tego czasu, od tej pieprzonej przeszłości. Nie wiem, jak mam w tym wszystkim się zachować, jak trwać, co mówić, jak reagować. Bo się cholernie boję. Czuję, że wszystko odwraca się przeciwko mnie i nie jestem w stanie tego zatrzymać, zahamować. Nienawidzę takiego stanu, ale bardzo ciężko jest od tego się uwolnić. Mam wrażenie, że coraz częściej znów zaczyna coś mi odbijać, że zaczynam uciekać w nieznane, ale... Nie jestem w stanie przejść przez to. I tak, boję się cholernie z dnia na dzień coraz bardziej samej siebie. Bo nie panuję nad tym, nie panuję nad sobą, własnymi myślami, emocjami. I to zaledwie kwestia czasu, kiedy stanie się coś złego, kiedy odejdę, kiedy zniknę...
|
|
 |
sam nie wiem co jest, co robie, jak sie czuje..
|
|
 |
i odszedł wiesz? tak po prostu 'siema, to nie o to o co mi chodzilo, mialo być inaczej' .
|
|
 |
miałaś nie płakać, miałaś być twarda, CO Z TOBĄ JEST?
|
|
 |
-no co chcesz żebym Ci powiedziała? -że jesteś beze mnie szczęśliwa. -dlaczego miałabym kłamać? -żebym mógł spać spokojnie.
|
|
 |
-Ręce do góry! -Dobra, dobra! Przyznaję się do miłości. Kocham go! -Jesteś aresztowana!
|
|
 |
-Przecież nie mogę tak po prostu iść do niego i powiedzieć mu, że go kocham. -Dlaczego? -Bo wyjdę na idiotkę i głupią. -Ty już jesteś głupia, bo się w nim zakochałaś.
|
|
 |
-mam do wyboru dwóch mężczyzn. jeden to zero a drugi to numer 1. -więc w czym problem? -zero zawsze jest przed jedynką.
|
|
 |
-która godzina ? -szczęśliwi czasu nie liczą. -jesteś szczęśliwa ? -15:20.
|
|
 |
Żałuję, bardzo żałuję tego jaka jestem. Mam świadomość, że ludzie mnie wykorzystują, bo mam za miękkie serce, bo nie potrafię się postawić, bo nie lubię pyskować do innych, bo wolę się wycofać i przeżywać coś w samotności niż pokazać, to przed innymi, ale może tak się lepiej po prostu czuję? Nie lubię tłumów, nie lubię przepychanek i działania w ciągłym biegu. Bo zawsze to się źle kończy. Podejmuję decyzję na szybko i bez zastanowienia, a następnie żałuję błędów, które popełniam. Nie chcę tego robić, nie chcę taka być, ale nie da się mnie zmienić. Ja sama się nie zmienię. Urodziłam się z takim charakterem i tak go wykształciłam, że teraz ciężko jest coś zmienić. Ale wiem, że powinnam, bo jeśli tego nie zrobię na nowo pozwolę innym na to, aby weszli do mojego życia i zmarnowali je.
|
|
 |
jest tak , że po prostu kładę się na kanapie, włączam muzykę i myślę. Analizuję każdą chwilę spędzoną z nim. Najmniejszy szczegół. Czytam stare smsy i To jest tak , że po prostu kładę się na kanapie, włączam muzykę i myślę. Analizuję każdą chwilę spędzoną z nim. Najmniejszy szczegół. Czytam stare smsy i To jest tak , że po prostu kładę się na kanapie, włączam muzykę i myślę. Analizuję każdą chwilę spędzoną z nim. Najmniejszy szczegół. Czytam stare smsy i poznaję tak dużo ludzi i nikt mnie nie wzrusza. Ja to wiem. Jestem pewna , że nikt mi go nie zastąpi.
|
|
|
|