 |
Przyjaciel to osoba, której na trzeźwo mówisz to, co koledze po pijaku
|
|
 |
Lepszy wróg za darmo niż przyjaciel za pieniądze
|
|
 |
Coraz ciężej jest nazwać kogoś mianem przyjaciela.
|
|
 |
36 i 6 stopni Celsjusza, 70 procent wody i dusza, 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden Ty by to wszystko zjednoczyć./HuczuHucz
|
|
 |
bądź pewny tego, co do Ciebie czuje, nie żartuje. z dnia na dzień się coraz bardziej w Tobie zakochuję.
|
|
 |
Chcę krzyczeć, pragnę wręcz tego, ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się, boję się, że to zostanie odwrócone przeciwko mnie, że hałas, który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk, kiedy siedzę w czterech, pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień, kiedy mówię, że mam tylko jeden z gorszych dni, kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie, to nie są już te dni. To coś innego, coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć, bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła, które się wokół dzieje. Albo udają, że nic się nie dzieje, bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia, jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania, które prowadzi do samego dna. Miejsca, gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...
|
|
 |
Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta, rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.
|
|
 |
Patrzę w niebo - głupi nawyk marzyciela
|
|
 |
Największa miłość - zawsze ta, która pozostała niespełniona
|
|
 |
W życiu każdego z nas jest przynajmniej jedna niewypowiedziana tajemnica, nieosiągalne marzenie i niespełniona miłość
|
|
 |
-Przepraszam, że pytam, ale czy masz chłopaka? -Nie. -Dlaczego? Przecież jesteś młoda, piękna, wysportowana, prawie doskonała. -Po co mi on? Najpierw pokocham gówniarza, pobawi się mną, zostawi, zrani, zniszczy, odejdzie, zapomni. Nie mówię, że będzie źle. Będzie dobrze, ale nie na zawsze. Mogę się wysoko wspiąć z chłopakiem, ale upadnę. Nie lubię cierpieć. Moje pokolenie takie jest. Nie jestem silna. Boję się, że mój chłopak się jeszcze nie urodził, stąpa z rodziną po tej ziemi, jest księdzem albo już umiera. -No i jeszcze jaka mądra!
|
|
|
|