 |
Proszę zostań, nie dopiłeś kawy, nie zjadłeś kanapki, nie pocałowałeś mnie na do widzenia, a Twój papieros wciąż się żarzy.
|
|
 |
kiedyś o mnie zapomnisz tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. i okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs. życzę ci tego, wiesz. i będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
 |
po raz kolejny udowodnił, że nie jest taki jak inni
|
|
 |
codziennie rano budzi mnie myśl , że On mnie nie kocha. otwieram oczy i zamiast promieni słonecznych witam się z ciemnością w pokoju i garścią tabletek, których połykanie umożliwia mi w miarę normalne funkcjonowanie. do trzęsących się rąk biorę telefon, by sprawdzić czy może nie przypomniał sobie o tym, że istnieję. wtedy też - mimo, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie już nie pamięta - zawodzę się. zaczynam czuć zimno - odczuwam je zarówno psychicznie jak i fizycznie. otulam się kocem, którego zapach drażni mnie. drażni, bo nie pachnie tak jak Jego bluza. schodzę do kuchni, parzę kawę i siadając przy oknie tępo wpatruję się w krajobraz, który mimo słonecznego dnia - dla mnie jest już pozbawiony kolorów.
|
|
 |
sekret za sekretem. kłamstwo za kłamstwem. chcesz się bawić w ciuciubabkę czy w miłość? bo już się pogubiłam.
|
|
 |
sekret za sekretem. kłamstwo za kłamstwem. chcesz się bawić w ciuciubabkę czy w miłość? bo już się pogubiłam.
|
|
 |
we wspólnym świecie jak ze snów przytulę Cię, pocieszę znów.
|
|
 |
Prawdziwy przyjaciel jest jak blizna. Zostaje na całe życie
|
|
 |
Przyjaźń to nie tylko wspólne imprezy, zdjęcia czy dobra zabawa. To też upijanie się do nieprzytomności na smutno, ocieranie sobie wzajemnie łez i pójście za sobą nawet w najgorsze bagno. To świadomość, że co by się nie działo - masz zawsze wsparcie
|
|
 |
kochałeś kogoś tak mocno, że ledwo mogłeś oddychać?
|
|
 |
widzę jak udajesz, że nie patrzysz, ale wiem, że w duchu cieszysz się, że mnie widzisz.
|
|
 |
Poczułam przez dłuższy moment ulgę. Jakbym mogła dosłownie na kilka krótkich chwil odskoczyć od tego co mnie męczy i dusi tak nieprzerwanie od wielu godzin. Chociaż byłam temu przeciwna to postawiłam wszystko na jedną kartę i wzięłam długi, zimny prysznic, którego nie powinnam przy chorobie stosować. Ale to był bardzo skuteczny sposób na uwolnienie się od myśli, którymi żyje od pewnego czasu. Poczułam ulgę i spokój. Ale czy na długo? Nie, na pewno nie, bo powróciłam do siebie. Zamknęłam się w pokoju i włączyłam muzykę, w której i tak ciężko mi się odnaleźć. Jednak coś zrobiłam i nikt nie ma prawa mi zarzucić tego, że stoję w miejscu i nic nie robię, bo jeszcze daje z siebie resztki sił, które mogę dać, które jestem jeszcze w stanie przekazać. Aczkolwiek zapewne zaraz to się skończy. Jak wszystko inne co wydaje się być długotrwałe, a nawet i wieczne, a kończy się w ciągu jednej sekundzie.
|
|
|
|