 |
możesz spać spokojnie, przynajmniej Ty.
|
|
 |
z zabandażowanym sercem, jego ogniste słowa już mnie nie spalą.
|
|
 |
cały czas musiałam o nim pamiętać. jego siłę miałam wyrytą na nadgarstkach.
|
|
 |
jadę autobusem. czuję mocną dłoń na ramieniu. "to boli" szepczę. w głowie kręcą się jego słowa - "posłuchaj, szmato..". to boli jeszcze bardziej. wstydzę się. mam wrażenie, że słyszą to wszyscy pasażerowie. ratunku !
|
|
 |
nagle powiedziałam "nie". to był przebłysk, krótka chwila. nie wiedziałam, kiedy znalazłam się na podłodze. twarzą do kafelek.
|
|
 |
Tak, jestem w stanie oddać wszystko.
|
|
 |
" I modlę się o to, by znów było dobrze, czy istnieją szczęśliwe zakończenia? Być może. Przypadek, przecież tego nie chciałam, by happy end nastąpił tak bardzo się staram. "
|
|
 |
Zrozumiałam, że wszystko ma swój koniec, ale nie sądziłam, że będziesz na tak krótko..
|
|
 |
Cześć, mam takie pytanie, zapakujesz się dla mnie w kokardkę i usiądziesz pod choinką 24 grudnia, tak koło godziny 18? Z góry dzięki : * | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
spijasz wzrokiem z moich warg niewypowiedziane słowa, a ja oddycham pozornym szczęściem, którego nie mam. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
To zabawne, jak ten dystans
sprawia, że wszystko wydaje się małe.
|
|
|
|