 |
Jeszcze rok temu był tu ze mną ,staliśmy nad grobem i zapalaliśmy znicze,modliliśmy się a później szliśmy na imprezę.Dziś go tu nie ma , dziś to ja sama stoję nad jego grobem ,i chyba , chyba jeszcze nie do końca w to wierze.Dookoła mnie ludzie , niunie w 12 centymetrowych szpilkach urządzające sobie tor przeszkód między nagrobkami, starsze kobiety jak najdoskonalej "przystrajające" pochówki swoich bliskich,wszystko oczywiście na pokaz , by widzieli to inni. Czuję że tu nie pasuje, ale przecież jestem tu dla Ciebie , nie tylko dziś , byłam w zeszły czwartek , dwa tygodnie temu ,we wrześniu , sierpniu, za kilka dni też będę.Wtedy gdy cmentarz wiać będzie pustkami ,właśnie wtedy znowu tu przyjdę,gdy zniknie cała ta sztuczność a ja już bez ciekawskich spojrzeń będę mogła powiedzieć 'ziomek,kurwa mać tęsknie' / nacpanaaa
|
|
 |
to boli , tak cholernie że nieraz , nieraz tracę oddech , zapominam o wdechu i wydechu , proste czynności stają się zbyt trudne. To tak jak gdyby nagle wszystkie komórki mego ciała zamierały w bezruchu nie pozwalając mi nawet na najmniejszy gest. Czasem , czasem jestem zbyt słaba by dać sobie radę , by pogodzić się z tym co zgotowało dla mnie życie. Walczę , wciąż na nowo i znowu , wstaję po każdym upadku, nawet po tym najgłębszym, podnoszę się , próbuję. Byłam już na samym dnie , byłam też na samym szczycie. Teraz jestem tu i jest ciężko,cholernie, ale wierzę że dam sobie radę bo przecież muszę , dla niego, by mógł spojrzeć na mnie z góry i powiedzieć 'kurwa jestem z Ciebie dumny mała' tak bardzo chciałabym by kiedyś było mi dane właśnie to usłyszeć / nacpanaaa
|
|
 |
To nie jest łatwe , nigdy nie było i chyba też nigdy nie będzie. Kolejny rok , kolejny pierwszy listopada , kolejny dzień gdy wszystko wokół krzyczy że Cię nie ma , że odszedłeś. Może nie umiem tak jak oni stanąć nad twoim grobem z blantem , spalić go za twe zdrowie odklepać kilka zdrowasiek i powiedzieć jak bardzo tęsknie ? Może nie umiem nie powstrzymać łez , może nie umiem nie zrobić sceny przy tych wszystkich ludziach którzy przecież też stracili bliskich.Byłeś wszystkim i wszystko było tobą , a teraz ? Teraz wszystko jest inne.. Czasami mam wrażenie że to ja powinnam tam leżeć , ja nie Ty , jakim prawem wciąż oddycham skoro odgłosu twojego oddechu już nigdy nie będzie dane mi usłyszeć ? I po raz kolejny zdaje sobie sprawę iż nic już nie będzie takie jak wcześniej / nacpanaaa
|
|
 |
nie wiem tak do końca kim jestem, wiem tylko że zbyt często bywam , bywam pod wpływem używek / nacpanaaa
|
|
 |
I nagle widzę go w tłumie,on,na pierwszy plan wyłania się fioletowy fullcap z pod którego nie sposób dostrzec barwy jego oczu,ale mi to niepotrzebne,dobrze wiem że i tak są przejarane.Dalej jego bluza,szerokie spodnie,słuchawki w uszach,sarkazm na twarzy,nie mogę oderwać od niego wzroku,nie liczy się to co dookoła,nie liczy się prawie potrącający mnie samochód gdy bezwiednie wyskakuję mu przed maskę,nie liczy się niebieskooki blondyn robiący dość śmiałe gesty w moją stronę.Dostrzega mnie,jest zaskoczony,wręcz zdezorientowany a przecież rzadko można ujrzeć go w takim stanie.Mijamy się,czuję jego ciało,jest blisko,zbyt blisko,chcę się zatrzymać,powinnam to zrobić,nie przecież nie mogę.Słyszę swoje imię,chwilowo zamieram,mój wyraz twarzy z niewypowiedzianym 'co jest''masz może ogień' pyta,głos lekko mu drży 'nie,przecież nie palę' 'no tak'i przeciągnięte 'sory'. Odchodzi,znowu,bez jakichkolwiek wyjaśnień,jak zawsze ,jak wtedy gdy byliśmy jeszcze razem /nacpanaaa
|
|
 |
To już oficjalne. Idę do psychologa. D:
|
|
 |
nie zdajesz sobie sprawy, że zrobiłabym dla Ciebie wszystko. czasami, kiedy nie dowierzasz mam ochotę wypruć sobie serce i wraz z ostatnim haustem powietrza rzucić Ci nim w twarz.
|
|
 |
masz prawo nazwać mnie naiwną bo wiem jakie to niebezpieczne, ale wierzę że będzie trwać więcej niż wiecznie. boję się, ale to tylko daje mi świadomość ile mam do stracenia. nawet jeżeli po tym wyimaginuję sobie w mojej głowie mały, ciemny i ciasny pokoik, do którego zapomnę klucza i zatrzasnę drzwi to wiem, że dla niego warto trzymać Cię za rękę i chować pod Twój płaszcz, kiedy śnieg nienagannie ośnieża moje rzęsy, uniemożliwiając mi zanurzanie się do cna w Twoich tęczówkach w których widzę siebie. i muszę przyznać, że jak nie jestem miłośniczką swojego odbicia to mój obraz obtoczony cienką niebieską, nienaganna tęczówką jest najpiękniejszym jakim w życiu widziałam.
|
|
|
|