 |
Nawet jeśli jesteś na mnie zły, bądź dla mnie dobry.
Kochaj całym sercem, broń dobrego imienia.
Mów, że smakuje Ci obiad nawet jak smaku nie ma.
Daj mi czasem wygrać w ulubioną grę.
Przytul bezinteresownie, a nie tylko gdy coś chcesz..
|
|
 |
Patrz na mnie jak na prezent, rób mi niespodzianki,
mów wyglądasz najlepiej, nawet w najgorsze poranki.
|
|
 |
Nie mogę nie być u Ciebie na pierwszym miejscu,
bo jeśli coś jest ważniejsze to wszystko bez sensu..
|
|
 |
..i nie mam nic, na prawdę nic nie mam,
oprócz goryczy w sobie i wyrzutów sumienia.
|
|
 |
..i mniejsza o większość, mniejsza o sens.
Ej, zgubiłam siebie gdzieś i sama nie wiem gdzie
i nie wiem dokąd idę, ale chce tam biec,
może odnajdę siebie i może odnajdę sens..
|
|
 |
Chce tylko Ciebie, to szczera prawda, chociaż na co dzień twardo trzymana garda..
|
|
 |
Tak wiele chce powiedzieć, ale czuję się jak frustrat,
strach przed Twoją reakcją knebluje mi usta.
Nie myślałam, że ten moment będzie trudny tak..
W głowie natłok myśli ale znowu słów mi brak..
|
|
 |
Siedziałaś w barze jak co weekend, chlałaś,
niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe.
I gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek,
chciałaś wykręcić jego numer i go usłyszeć..
|
|
 |
Czasem mi też strach się chowa pod powieką,
wiem, że bez Ciebie jestem życiowym kaleką..
|
|
 |
Uśmiechał się tak fajnie, pamiętam.
Niósł mi ukojenie jak ulubiona piosenka..
|
|
 |
Gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło..
zaczęłam mówić sobie że to między nami, to nie jest miłość..
|
|
 |
Poszłam tamtego dnia do tamtego baru..
piłam tamto piwo, Ciebie tam nie było - żałuj..
Zostawiłam pierdoloną kupę szmalu,
alko wypłukało ze mnie wszystko, oprócz żalu..
a Ty nie chciałeś mi zniknąć z pamięci..
aż w końcu zapomniałam nawet, które piję już..
|
|
|
|