 |
Zaufaj mi, kiedyś zrozumiesz, że brak tej drugiej osoby to nie jest przekleństwo. Zobaczysz, że kiedy nie ma kogo kochać i kiedy nikt nie kocha Ciebie, jesteś w najbezpieczniejszej poycji. Nie boisz sie, ze ktos Cie zrani, zdradzi, ze sie skonczy, ze zaboli, ze cos zrobisz albo nie zrobisz tak jak powinieneś. Nie myslisz o tym komu Ty mozesz zrobic krzywde, sprawic bol. A w miłości, mimo tego szczęścia, tych wszystkich motylkow i calego tego haju, jest ogrom bólu, cierpienia i rozczarowań. Jest tego tyle, ze nawet szczescie ktore niesie za soba kochanie i bycie kochanym nie jest w stanie przebic tego ile sie nacierpisz, wyplaczesz lez i przezyjesz bólu. Zycie bez milosci jest bezpieczne-puste, wybrakowane, niepelne, ale cholernie bezpieczne. W milosci nie mozesz czuc sie w pelni bezpiecznie, w koncu to ktos inny czuwa nad Twoim bezpieczeństwem niosąc twoja dusze i serce w dloniach, nigdy nie masz gwarancji ze tego nie upusci, gdy wyda mu sie to zbyt ciezkie do uniesienia. /bm
|
|
 |
No wiesz, nikt nie planował do tego doprowadzić, nawet ja nie zrobiłam tego z premedytacją. Nawet szczerze mówiąc absolutnie tego nie chciałam. Nie wiem nawet kiedy się to zaczęło. Może tego dnia, gdy po raz pierwszy mnie zranił, gdy pierwszy raz okłamał mnie prosto w twarz, bez żadnych skrupułów. A moze wtedy gdy nie powstrzymał swojej dłoni przed moim policzkiem. A może dokładnie tego dnia, gdy poczułam, że nie mam siły już walczyć. Choc pewnie dokładnie w każdym z tych momentów stopniowo, moje uczucia się zacierały. Z czasem bylo ich mniej, mniej o uczucie bycia kochaną, mniej o uczucie kochania jego, mniej o złość, nienawiść, rozczarowanie czy żal. Az po obojętność i po niej zniknęły wszystkie emocje i uczucia. Wiec pytasz jak to sie stalo? Jak stałam sie zimna i bezuczuciowa? Nie wiem, nie powiem Ci jak to się stało, ale zapytaj się miłości mojego życia, jak udało mu się do tego doprowadzić, może tam znajdziemy odpowiedź. /bm
|
|
 |
Wiesz, nie lubię światła, nie lubię jak jest jaśniej niz wtedy, gdy moją twarz oświetla księżyc w pełni. Żyję w mroku. W mroku mojej duszy, w ciemnym chaosie mojego charakteru. Wiesz, kiedy odszedł, zabrał ze sobą całe światło, całe ciepło, caly blask, nastała ciemność. W której tak nieporadnie błądziłam. Z czasem przywykłam do mroku, w ciemnościach jak kot zaczęłam poruszać się z gracją. Dziś w ciemności mogę prowadzić życie. Ale nikogo w tej ciemności nie mogę odnaleźć. Dziś ludzie boją się mroku, boją się chodzić w ciemności, a ja, ja przecież mam ciemną duszę, nie ma człowieka, który podał dłoń i pozwolił poprowadzić się tak mrocznej duszy, w czarną otchłań, tylko na słowa ,,chodz, zaufaj mi, znam te miejsca". Nikt nie w pełni świadomy nie wejdzie w to w ciemno. /bm
|
|
 |
Gdyby porażka nie znała kary, sukces nie byłby nagrodą.
|
|
 |
Skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć
|
|
 |
- kocham Cię. _- nie powinieneś... "
|
|
 |
Chora manipulantka z przerostem ambicji i pieprzoną dumą w zanadrzu
|
|
 |
Porachunki mafijne to pestka w porównaniu do naszych kłótni.
|
|
 |
serwus diabełku, czuję do Ciebie słabość
|
|
 |
Gdy już wygrasz ze sobą, możesz wygrać ze wszystkim
|
|
 |
Kiedy gram, to po to, żeby wygrać.
|
|
 |
[...] nie zawsze trzeba wygrywać, żeby zostać zwycięzcą. Czasem wystarczy, że inni przegrają.
|
|
|
|