 |
To zajebiste uczucie, kiedy wiesz, że na ciebie patrzy./ Y
|
|
 |
I cicho przyznaje, że dzisiejszego dnia nie mam dobrego humoru. Dlaczego? Może dlatego, że poranna herbata była za słodka. A może dlatego, że gdzieś zgubiłam coś o czym jeszcze nie wiem albo że zwyczajnie w świecie tęsknię? Nie ważne. W każdym bądź razie nie potrafię się na niczym skupić. Tak jakbym myślami była gdzie indziej. Staram się uciec od rzeczywistości? Owszem tak. A ludzie mówią, że tak się nie da. Gówno prawda, wszystko się da./ Y
|
|
 |
On, człowiek, który nie jest wart Twoich łez./ Y
|
|
 |
Jak na Ciebie patrze, to weź się chociaż uśmiechnij !/ Y
|
|
 |
Mogę chyba powiedzieć, że go kocham. Ale kocham go tylko jak coś ulotnego. Jak chwilę. Jak narkotyk. Narkotyk, od którego się jeszcze nie uzależniłam./ Y
|
|
 |
nie zadaję pytań, lubię kiedy patrzysz na mnie./ Y
|
|
 |
a najgorsza jest ta bezsilność, gdy nie możesz zrobić kurwa nic.
|
|
 |
nie wiem czemu sama go od siebie odpycham , chociaż tak cholernie chcę jego obecności
|
|
 |
z nieznanych przyczyn dzisiaj się nic nie liczy
|
|
 |
i nagle nienawidzisz siebie, nienawidzisz się z całego serca choć jeszcze przed chwilą czułeś się fantastycznie, czujesz że nie masz nic, nie masz nikogo, jesteś nikim
|
|
 |
w którymś momencie zgubiłam siebie, a uśmiech zaczął mi przeszkadzać.
|
|
 |
wzruszyłam ramionami. był to jedyny gest na jaki mogłam się zdobyć./ Y
|
|
|
|