 |
Gdybym nie kochała słodyczy, byłabym idealnie szczupła. Gdybym nie kochała Ciebie,
byłabym idealnie szczęśliwa. / Y
|
|
 |
Fizycznie tak daleko, duchowo tak blisko. / Y
|
|
 |
I potrzebuję Cię bardziej niż butelki wody na kaca,
kaloszy w ulewę, bardziej niż świeżych truskawek zimą. / Y
|
|
 |
To jest cudowne to tego stopnia, że przestaję myśleć. Zabiera mi z głowy wszystko, jest nicość, tak błoga, spokojna. Przemyca mi emocje - nie potrafię, nie chcę się opierać.
|
|
 |
Trzymasz Jego rękę, On zaciska swoje palce wokół Twojej. Któreś z Was traci równowagę, przewracacie się, śmiech, który w sekundę przemienia się w krzyk. Pretensje. Procenty we krwi. Nie możesz się podnieść, dudni Ci w głowie, całuje Cię. Zapewnienia o miłości. Wkurwienie. Dotykasz każdego fragmentu Jego ciała, pali w opuszki palców. Komentuje kolor Twoich paznokci i bełkotem zapewnia, że Cię kocha. Chcesz odpocząć, a On wciąż trzyma Cię za ramiona. Wchodzicie do zimnej wody i całujecie się znów. I nic się nie liczy, i przez gardło przepływa kolejny alkohol, i jesteście coraz bardziej dla siebie ważni, i tak naprawdę to spierdalacie sobie życie.
|
|
 |
Jedną z ostatnich rzeczy, którą potrafi pojąć mój mózg, a serce, najprościej ujmując - zaakceptować, jest samotność. Teraz? Dzieli nas te kilkadziesiąt kilometrów, dzielą nas priorytety, cele, multum cech charakteru. Nie przebywamy ze sobą na co dzień, lecz kiedy już jest obok, wszystko jest po prostu inne. Nie do końca prostsze, bo niejedna hiena rzuca nam pod nogi kolejne przeszkody, lecz zwyczajnie normalniejsze. To jest moja rzeczywistość, bezpieczeństwo w Jego ramionach i największa błogość w postaci tych pełnych warg. I nie mam Go na wyciągnięcie ręki, lecz mam na wyciągnięcie serca.
|
|
 |
Są związki bez miłości i miłość bez związku. / Y
|
|
 |
Mimo, że nie pamiętasz takiej daty jak nasz pierwszy pocałunek, czy nawet od kiedy jesteśmy razem, to dla mnie i tak najważniejsze jest, że mnie kochasz tak bezgranicznie i 2 dni później przychodzisz z różą, mówiąc, że od dziś zaczniesz się leczyć na sklerozę. / Y
|
|
 |
Samobójstwo - nieodwracalne rozwiązanie chwilowego problemu. / Y
|
|
 |
Jeżeli ja myślę o sobie tak źle, to wolę nie wiedzieć co myślą o mnie inni. / Y
|
|
 |
|
Mam jesienną depreche, albo życiową, cholera.
|
|
 |
problem w tym, że nie ma Ciebie, ale kto by tam się przejął.
|
|
|
|