głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika brendy_15

Nic nie warte jest moje serce   zdewastowany organ do którego dołożyłeś kolejne rysy  rany które płonąc świeżym bólem złowieszczo zapowiadają  że nie zamierzają się zabliźnić. Nie ma znaczenia to  co szepcze tej czy którejkolwiek innej nocy  moja dusza. Ty już jej nie słuchasz  zatykasz uszy. Nie obchodzi Cię moje ciało i to  że łaknie Cię każdy jego skrawek. A ja nie mogę zrobić nic innego  niż po prostu puścić Twoją dłoń i to zupełnie nie ma znaczenia  że przed tym ruchem zwisałam nad przepaścią.

definicjamiloscii dodano: 21 września 2013

Nic nie warte jest moje serce - zdewastowany organ do którego dołożyłeś kolejne rysy, rany które płonąc świeżym bólem złowieszczo zapowiadają, że nie zamierzają się zabliźnić. Nie ma znaczenia to, co szepcze tej czy którejkolwiek innej nocy, moja dusza. Ty już jej nie słuchasz, zatykasz uszy. Nie obchodzi Cię moje ciało i to, że łaknie Cię każdy jego skrawek. A ja nie mogę zrobić nic innego, niż po prostu puścić Twoją dłoń i to zupełnie nie ma znaczenia, że przed tym ruchem zwisałam nad przepaścią.

Odchodzisz  podajesz mi jasny komunikat  konkretny argument  usuwasz się z mojego życia   potakuję głową i po prostu Cię puszczam. Zachowuję stoicki spokój i wtedy znów zarzucasz mi niewłaściwą reakcję  spodziewając się czegoś więcej   irytacji  żalu. Nic nie mówię  nie histeryzuję  mój zewnętrzny głos zagłuszył huk łamiącego się serca  coś rozbryzguje się po całym moim ciele   to nie krew  a cierpienie.

definicjamiloscii dodano: 21 września 2013

Odchodzisz, podajesz mi jasny komunikat, konkretny argument, usuwasz się z mojego życia - potakuję głową i po prostu Cię puszczam. Zachowuję stoicki spokój i wtedy znów zarzucasz mi niewłaściwą reakcję, spodziewając się czegoś więcej - irytacji, żalu. Nic nie mówię, nie histeryzuję, mój zewnętrzny głos zagłuszył huk łamiącego się serca, coś rozbryzguje się po całym moim ciele - to nie krew, a cierpienie.

siema brat. wiesz  dorosłam   a przecież tak bardzo tego chciałeś. już nie jestem tą samą panną  na którą ciągle się wkurwiałeś  o wieczne imprezy. ogarnęłam się  trochę. skończyłam z dragami   a tego chyba chciałeś najbardziej. dzisiaj to dla mnie zamknięty temat  bo ich nie tykam. zaczęłam nawet się leczyć   biegam jak głupia po szpitalach  i lekarzach   walczę z tym. nie poddam się już nigdy. próbuję naprawiać swoje życie  próbuję zacząć je na nowo   i wiem  że byłbyś dumny. zerknij na mnie od czasu do czasu tam z góry  bo czasami potrzebuję pomocy  znaku i opieki. kocham Cię  i trzymam w swoim sercu najgłębiej jak mogę   mimo wszystko.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 20 września 2013

siema,brat. wiesz, dorosłam - a przecież tak bardzo tego chciałeś. już nie jestem tą samą panną, na którą ciągle się wkurwiałeś, o wieczne imprezy. ogarnęłam się, trochę. skończyłam z dragami - a tego chyba chciałeś najbardziej. dzisiaj to dla mnie zamknięty temat, bo ich nie tykam. zaczęłam nawet się leczyć - biegam jak głupia po szpitalach, i lekarzach - walczę z tym. nie poddam się już nigdy. próbuję naprawiać swoje życie, próbuję zacząć je na nowo - i wiem, że byłbyś dumny. zerknij na mnie od czasu do czasu tam z góry, bo czasami potrzebuję pomocy, znaku i opieki. kocham Cię, i trzymam w swoim sercu najgłębiej jak mogę - mimo wszystko. || kissmyshoes

Umieram tu z wolna. To miejsce mnie pożera  jest jak złowroga otchłań  która nie pozostawia po sobie nadziei na cokolwiek lepszego  dopuszcza się całkowitej destrukcji. Upadam. Leżę tu  łzy płyną po lodowatych płytkach podłogi. Muszę wstać. Muszę biec  tylko nie mam nóg. Nie działają  nie mają motywacji. Boję się. Nie mogę tu zostać. Zginę tu. Zaczynam się czołgać  nie mogąc wstać. Mija kilka sekund  kiedy pojawia się kolejny paraliż. Pójdę... pójdę  jeśli zapewnisz  że dogonisz moje kroki i znów poczuję ciepło Twoich dłoni.

definicjamiloscii dodano: 19 września 2013

Umieram tu z wolna. To miejsce mnie pożera, jest jak złowroga otchłań, która nie pozostawia po sobie nadziei na cokolwiek lepszego, dopuszcza się całkowitej destrukcji. Upadam. Leżę tu, łzy płyną po lodowatych płytkach podłogi. Muszę wstać. Muszę biec, tylko nie mam nóg. Nie działają, nie mają motywacji. Boję się. Nie mogę tu zostać. Zginę tu. Zaczynam się czołgać, nie mogąc wstać. Mija kilka sekund, kiedy pojawia się kolejny paraliż. Pójdę... pójdę, jeśli zapewnisz, że dogonisz moje kroki i znów poczuję ciepło Twoich dłoni.

Chcę położyć się koło Ciebie i po prostu opowiedzieć Ci o minionym dniu   słyszeć Twój śmiech i dopytywanie o coś z nutką niedowierzania  widzieć zdziwienie ustępujące rozbawieniu na Twojej twarzy. Obserwować Twoje oczy i słuchać jak podirytowanym głosem opowiadasz o rozegranym meczu  a jednocześnie uspokajająco mierzwić Cię po włosach. Przytulić się w końcu i słuchać Twoje serca  które być może stanowiłoby lekarstwo dla mojego łkającego teraz i bełkoczącego po cichu Twoje imię.

definicjamiloscii dodano: 18 września 2013

Chcę położyć się koło Ciebie i po prostu opowiedzieć Ci o minionym dniu - słyszeć Twój śmiech i dopytywanie o coś z nutką niedowierzania, widzieć zdziwienie ustępujące rozbawieniu na Twojej twarzy. Obserwować Twoje oczy i słuchać jak podirytowanym głosem opowiadasz o rozegranym meczu, a jednocześnie uspokajająco mierzwić Cię po włosach. Przytulić się w końcu i słuchać Twoje serca, które być może stanowiłoby lekarstwo dla mojego łkającego teraz i bełkoczącego po cichu Twoje imię.

Nie zarzucaj mi tylko  że Cię ignoruję. Nie odbieraj tego tak. Zrozum  że po prostu  gdy znajdujesz się w zasięgu moich dłoni  staram się ograniczyć reakcję organizmu do dreszczu przebiegającego wzdłuż kręgosłupa i karcę się w sobie  bo mózg już analizuje bodziec posłania łez do oczu.

definicjamiloscii dodano: 18 września 2013

Nie zarzucaj mi tylko, że Cię ignoruję. Nie odbieraj tego tak. Zrozum, że po prostu, gdy znajdujesz się w zasięgu moich dłoni, staram się ograniczyć reakcję organizmu do dreszczu przebiegającego wzdłuż kręgosłupa i karcę się w sobie, bo mózg już analizuje bodziec posłania łez do oczu.

w końcu powrót  Słonko ♥ teksty definicjamiloscii dodał komentarz: w końcu powrót, Słonko ♥ do wpisu 18 września 2013
nigdy nie był sam. nawet przez sekundę  nie mógł powiedzieć  że nie miał przyjaciół. był rodziną  bratem  kimś bardzo ważnym.  byliśmy przy Nim zawsze  i codziennie staraliśmy się by na Jego twarzy gościł uśmiech. poświęcaliśmy dla Niego tak wiele. i co? oszukał Nas  tak bardzo. zdradził  zostawił... odszedł.. bez jakiejkolwiek walki  całkiem się poddając  tak bardzo Nas raniąc.. po prostu zniknął  na zawsze.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 18 września 2013

nigdy nie był sam. nawet przez sekundę, nie mógł powiedzieć, że nie miał przyjaciół. był rodziną, bratem, kimś bardzo ważnym. byliśmy przy Nim zawsze, i codziennie staraliśmy się by na Jego twarzy gościł uśmiech. poświęcaliśmy dla Niego tak wiele. i co? oszukał Nas, tak bardzo. zdradził, zostawił... odszedł.. bez jakiejkolwiek walki, całkiem się poddając, tak bardzo Nas raniąc.. po prostu zniknął, na zawsze. || kissmyshoes

byłeś najważniejszy. ważniejszy niż zdrowie  które tak bardzo traciłam będąc u Twego boku. ważniejszy niż zdanie rodziców  z którym walczyłam tak bardzo. ważniejszy niż przyjaciel  który ciągle się wkurwiał  i nie mógł sobie wybaczyć  że przez Ciebie ryczę. ważniejszy niż te białe kreski  które potrafiłam zdmuchnąć  gdy tylko mnie o to poprosiłeś. ważniejszy niż wszystko dookoła   najbardziej istotny  priorytetowy.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 18 września 2013

byłeś najważniejszy. ważniejszy niż zdrowie, które tak bardzo traciłam będąc u Twego boku. ważniejszy niż zdanie rodziców, z którym walczyłam tak bardzo. ważniejszy niż przyjaciel, który ciągle się wkurwiał, i nie mógł sobie wybaczyć, że przez Ciebie ryczę. ważniejszy niż te białe kreski, które potrafiłam zdmuchnąć, gdy tylko mnie o to poprosiłeś. ważniejszy niż wszystko dookoła - najbardziej istotny, priorytetowy. || kissmyshoes

 cz.1 w końcu  po prawie roku czasu byliśmy zmuszeni  a zarazem zebraliśmy się do tego  by normalnie porozmawiać.  przez dłuższą chwilę siedzielśmy w milczeniu  po prostu na siebie patrząc. sączyłam kawę  zastanawiając się nad wspólnymi chwilami  i prawie trzema latami razem. gadaliśmy długo  o dziwo. potrafiliśmy odstawić na bok własne problemy  by móc porozmawiać o czymś co było teraz priorytetem. po godzinie dyskusji  narad i burzy mózgów  mieliśmy chwilę na oddech. wyszłam przed lokal żeby zapalić   Damian wyszedł za mną.  masz ognia?    zapytałam  nerwowo wyjmując fajkę.

kissmyshoes dodano: 17 września 2013

[cz.1]w końcu, po prawie roku czasu byliśmy zmuszeni, a zarazem zebraliśmy się do tego, by normalnie porozmawiać. przez dłuższą chwilę siedzielśmy w milczeniu, po prostu na siebie patrząc. sączyłam kawę, zastanawiając się nad wspólnymi chwilami, i prawie trzema latami razem. gadaliśmy długo, o dziwo. potrafiliśmy odstawić na bok własne problemy, by móc porozmawiać o czymś co było teraz priorytetem. po godzinie dyskusji, narad i burzy mózgów, mieliśmy chwilę na oddech. wyszłam przed lokal żeby zapalić - Damian wyszedł za mną. "masz ognia?" - zapytałam, nerwowo wyjmując fajkę.

 cz.2 podał mi zapalniczkę  lekko muskając moją rękę. spojrzał na mnie nagle.  to pierwszy dotyk od tak dawna    powiedział cicho  szybko zmieniając temat.  strasznie trzęsą Ci się ręce    dodał. spojrzałam na Niego lekko się uśmiechając.  to nic takiego    powiedziałam  próbując zmienić temat. Damian palił fajkę  przyglądając się na zatłoczone ulice.  tęsknię za Tobą...    wyskoczył nagle. spuściłam głowę w dół  próbując nie odpowiadać na pytanie  ale czułam na sobie Jego wzrok  który oczekiwał odpowiedzi.  za dużo się wydarzyło..    nie dokończyłam  bo przerwał mi  łapiąc mnie za rękę.

kissmyshoes dodano: 17 września 2013

[cz.2]podał mi zapalniczkę, lekko muskając moją rękę. spojrzał na mnie nagle. "to pierwszy dotyk od tak dawna" - powiedział cicho, szybko zmieniając temat. "strasznie trzęsą Ci się ręce" - dodał. spojrzałam na Niego lekko się uśmiechając. "to nic takiego" - powiedziałam, próbując zmienić temat. Damian palił fajkę, przyglądając się na zatłoczone ulice. "tęsknię za Tobą..." - wyskoczył nagle. spuściłam głowę w dół, próbując nie odpowiadać na pytanie, ale czułam na sobie Jego wzrok, który oczekiwał odpowiedzi. "za dużo się wydarzyło.." - nie dokończyłam, bo przerwał mi, łapiąc mnie za rękę.

 cz.3  przecież ja Cię kocham... najmocniej na świecie. jesteś jedyną osobą  na której mi zależy.. dajmy sobie szansę    powiedział  ze skruszoną miną.  nie ma opcji    powiedziałam stanowczo  kierując się w stronę wejścia do baru. złapał mocniej moją rękę  próbując mnie zatrzymać.  puść    rzuciłam. nadal mnie trzymał  patrząc na mnie błagającym wzrokiem.  puść powiedziałam    krzyknęłam  wyrywając się z Jego uścisku. patrzyłam na Niego znienawidzonym wzrokiem.  nie możemy być razem. ja Cię nie kocham  i nigdy nie wybaczę Ci tego bagna w jakie mnie wpakowałeś w czasie  kiedy najbardziej Cię potrzebowałam    powiedziałam  patrząc mu w oczy  i modląc się o to  by zabolały Go te słowa jak najbardziej   tak jak mnie  wtedy  gdy to wszystko rozpadało się w drobny mak.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 17 września 2013

[cz.3]"przecież ja Cię kocham... najmocniej na świecie. jesteś jedyną osobą, na której mi zależy.. dajmy sobie szansę" - powiedział, ze skruszoną miną. "nie ma opcji" - powiedziałam stanowczo, kierując się w stronę wejścia do baru. złapał mocniej moją rękę, próbując mnie zatrzymać. "puść" - rzuciłam. nadal mnie trzymał, patrząc na mnie błagającym wzrokiem. "puść powiedziałam" - krzyknęłam, wyrywając się z Jego uścisku. patrzyłam na Niego znienawidzonym wzrokiem. "nie możemy być razem. ja Cię nie kocham, i nigdy nie wybaczę Ci tego bagna w jakie mnie wpakowałeś w czasie, kiedy najbardziej Cię potrzebowałam" - powiedziałam, patrząc mu w oczy, i modląc się o to, by zabolały Go te słowa jak najbardziej - tak jak mnie, wtedy, gdy to wszystko rozpadało się w drobny mak. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć