 |
rozrywam się na cząstki,czując słone łzy,które spływają z podpuchniętych powiek.
|
|
 |
Zaczęłam bać się o siebie, nie wiem, jak mam to rozumieć, a może to coś poważnego, kolejna depresyjna choroba, jest jakoś niestabilnie, dziwnie niebezpiecznie, niby jest duża poprawa, a jednak coś mnie dręczy, przesiaduje u mnie, i nie wiem nawet, czy ma to jakikolwiek związek z nim, moim ukochanym, który znów wywrócił mój świat do góry i bez słowa odszedł, zgasło światło, mam nadzieję, że rozumiesz. / nieracjonalnie
|
|
 |
niech ten ból wybuchnie,duszę się.
|
|
 |
proszę,zamieńmy choć parę słów,naprawmy nasze serca by znów mogły się dogadać.
|
|
 |
znów czuję fale spływających łez,rozczarowałam się kolejny raz na sobie,na tym do czego dążyłam. brakuje mi sił,brakuje mi ochoty się starać,angażować,po co tak się poświęcać,dostając w zamian ból? czy życie będzie kiedyś takie,jakie pragnę? na prawdę,czy wymagam zbyt wiele? chciałam ujrzeć iskrę szczęścia nie tylko na chwilę,miała być dłuższa chwila-jak zwykle wszystko pęka,wszystko się psuje,wszystko się wypala.moja dusza też się wypala,zbyt często doświadczam rozczarowań. czy to się zmieni? czy zmieni się ten zły świat na lepsze?
|
|
 |
[cz.1]w końcu, po prawie roku czasu byliśmy zmuszeni, a zarazem zebraliśmy się do tego, by normalnie porozmawiać. przez dłuższą chwilę siedzielśmy w milczeniu, po prostu na siebie patrząc. sączyłam kawę, zastanawiając się nad wspólnymi chwilami, i prawie trzema latami razem. gadaliśmy długo, o dziwo. potrafiliśmy odstawić na bok własne problemy, by móc porozmawiać o czymś co było teraz priorytetem. po godzinie dyskusji, narad i burzy mózgów, mieliśmy chwilę na oddech. wyszłam przed lokal żeby zapalić - Damian wyszedł za mną. "masz ognia?" - zapytałam, nerwowo wyjmując fajkę.
|
|
 |
[cz.2]podał mi zapalniczkę, lekko muskając moją rękę. spojrzał na mnie nagle. "to pierwszy dotyk od tak dawna" - powiedział cicho, szybko zmieniając temat. "strasznie trzęsą Ci się ręce" - dodał. spojrzałam na Niego lekko się uśmiechając. "to nic takiego" - powiedziałam, próbując zmienić temat. Damian palił fajkę, przyglądając się na zatłoczone ulice. "tęsknię za Tobą..." - wyskoczył nagle. spuściłam głowę w dół, próbując nie odpowiadać na pytanie, ale czułam na sobie Jego wzrok, który oczekiwał odpowiedzi. "za dużo się wydarzyło.." - nie dokończyłam, bo przerwał mi, łapiąc mnie za rękę.
|
|
 |
[cz.3]"przecież ja Cię kocham... najmocniej na świecie. jesteś jedyną osobą, na której mi zależy.. dajmy sobie szansę" - powiedział, ze skruszoną miną. "nie ma opcji" - powiedziałam stanowczo, kierując się w stronę wejścia do baru. złapał mocniej moją rękę, próbując mnie zatrzymać. "puść" - rzuciłam. nadal mnie trzymał, patrząc na mnie błagającym wzrokiem. "puść powiedziałam" - krzyknęłam, wyrywając się z Jego uścisku. patrzyłam na Niego znienawidzonym wzrokiem. "nie możemy być razem. ja Cię nie kocham, i nigdy nie wybaczę Ci tego bagna w jakie mnie wpakowałeś w czasie, kiedy najbardziej Cię potrzebowałam" - powiedziałam, patrząc mu w oczy, i modląc się o to, by zabolały Go te słowa jak najbardziej - tak jak mnie, wtedy, gdy to wszystko rozpadało się w drobny mak. || kissmyshoes
|
|
 |
znów zaczynają się schody,znów zaczyna się wszystko dookoła zmieniać,dlaczego? dlaczego w momencie,kiedy chcę iść w stronę szczytu który pokaże mi szczęście znów upadam? dlaczego stawiając kroki cofam się,pragnę zrezygnować? dlaczego znów nie jest tak,jak bym chciała? wszystko znowu znika,wszystko znowu staje się ciężkie. nie chciałam tak,naprawdę spodziewałam się lepszego rozpoczęcia,by dążyć do celu,by cię zdobyć. nie wiem co robić,nie wiem już jak do tego podejść. naprawdę jest ciężko,za ciężko. pokaż,że Ci zależy,że nie chcesz ze mnie zrezygnować. powalczmy razem,sama nie dam rady. proszę zróbmy krok,ku lepszemu życiu,zbudujmy piękną miłość,ale wspólnie-pomożesz? bo sama nie podołam.
|
|
 |
Wasza córka to dno. Wasza córka wiecznie okupuje ławki na blokowiskach. Wasza córka to ćpunka. Wasza córka zadaje się tylko z facetami. Wasza córka to szmata. Wasza córka potrafi tylko się bić. Wasza córka to dziwka. Wasza córka to przegrany element. A najgorsze w tych słowach było to, że w to wierzyliście... kochani rodzice,ehe. || kissmyshoes
|
|
 |
ciekawe, czy też uśmiecha się do ekranu, gdy dostaje wiadomość ode mnie, jak ja, gdy dostaje każdą od niego.
|
|
 |
- spacer ?
- noo .. może później cię wyprowadzę
|
|
|
|