 |
sam całkiem sam, może świat skończył się
|
|
 |
już nie mam sił, chociaż rzuciłem fajki i nie będę pił
|
|
 |
straciłem chęć do życia nie chce mi się nic
|
|
 |
nie pamiętam już, który raz uciekłaś mi, znów zaszyłaś się, nie wiem po co gdzie i z kim
|
|
 |
niewierności twej, zawsze bałem się jak nikt
|
|
 |
ja w twoich ramionach - nieistotny dysonans
|
|
 |
a serce to nie serce, to tylko kawał mięsa
|
|
 |
trwa bezstroska hormonada
|
|
 |
Bóg spłatał ci brzydkiego figla. Dał ci wszystko. I pewno sam tak osłupiał na twój widok, że zapomniał dodać ci na koniec odrobinę wiary w siebie. W porządku. Nie jestem może tym facetem. Niełatwo się z tym pogodzić, ale jakoś sobie z tym poradzę. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia ktoś wbije ci trochę rozumu do tej twojej cudownej głowy i sprawi że pokochasz samą siebie.
|
|
 |
Trzeba brać to, czego się pragnie. Zapłacić cenę i nie tracić czasu na skrupuły.
|
|
 |
Idę wolno, ale nie cofam się nigdy.
|
|
|
|