 |
nie potrafię jej nie ulec, jakoś mnie hipnotyzuje
|
|
 |
na rękę raczej nie jest mi wrzucanie obrączki, świat jest za szybki na związki skumałem to wolny
|
|
 |
i nie czuje nic poza tym że mi się to należało
|
|
 |
nie patrz na mnie tak jak wtedy, nigdy nie będziemy razem. już wybrałem moją drogę, co z tego, że umrę sam
|
|
 |
są dni, kiedy mówię: dość, żyję chyba sobie sam na złość
|
|
 |
jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść, to przecież dobrze, dobrze o tym wiem, chciałbym umrzeć przy tobie
|
|
 |
kiedy wieczór wyganiał mnie, coraz rzadziej wracałem, bez Twych rąk i Twoich ust, chciałem uczyć się życia teraz kiedy pytasz mnie, nie mam nic do ukrycia
|
|
 |
ile wart jest bez Ciebie, ile wart jest mój świat i jak trudno uwierzyć, w najprostsze słowa dwa?
|
|
 |
Jestem zła, bo nienawidzę Cię tak jak tylko się da./ASs
|
|
 |
Ale dalej waliłbym po nosie gdyby nie pewne osoby, co wtedy mi pomogły powiedziały "ziomek dosyć".
Obudziłem się z koszmaru i dotarło do mej głowy, jakie wyrządziłem szkody narobiłem i kłopoty sobie i swoim bliskim. Dziękówka przede wszystkim dla tych co ode mnie się wtedy nie odwrócili.
|
|
 |
Na klatkach zapach hery to codzienność jak afery. Pogniecione srebro bez bariery w samo sedno. Chuj z posypaną kreską na bloku szóste piętro. Kurewstwo na pewno nie wróży nic dobrego lecz nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło.
|
|
 |
Już nie jest tak jak kiedyś i raczej nie będzie. Człowiek zapomina uczuć, uczy się życia wszędzie.
Każdy krok to początek.
|
|
|
|