 |
|
Nie łudzę się, że wrócisz, ale mam nadzieje, że przynajmniej przeprosisz, za wyrządzoną krzywdę. [whitedove]
|
|
 |
|
Nie rezygnuj jeżeli ją kochasz. [wyginaj]
|
|
 |
|
Wszyscy mi powtarzali, że stać mnie i zasługuje na kogoś lepszego, ale wiesz.. Ja nie chcę nikogo lepszego. Chcę jego. [espoir]
|
|
 |
|
Mogłabym nie spać tylko po to by usłyszeć jak oddychasz. [jestesmipotrzebny]
|
|
 |
|
Koło czwartej nad ranem. Usiadła przy grobie brata, odpaliła papierosa i parząc sobie palce zapaliła znicz. Zaczęła nucić coś pod nosem. 'Pamiętasz?' Ciche pytanie i łzy w oczach. 'Zawsze przy tej piosence brałeś mnie do tańca.' Starła szybko łzę z policzka. 'Nie. Nie płaczę. Obiecałam Ci przecież.' Szepnęła łamiącym się głosem i znów przejechała dłonią po twarzy. 'Nie. Właściwie to płaczę.' Powiedziała ostatkiem sił i łzy trysnęły z jej oczu. 'Płaczę, bo przytłacza mnie myśl, że ze mną nie zatańczysz, że nie przytulisz mnie, kiedy będę tego potrzebować, że nie sprawdzisz mojego nowego chłopaka. Ten ból tak cholernie rani wnętrze całej mnie. Nie wiem co robić. Wciąż mam wrażenie, że wyszedłeś tylko do sklepu.' Zatruła płuca dymem. 'Ej, tam. U góry.' Spojrzała w niebo i bezskutecznie starała się utrzymać normalny ton głosu. 'Zwróć mi go. Nigdy o nic Cię nie prosiłam, ale dziś...Zwróć mi brata.' Jej cichy szept wplótł się w wiatr. [just_love]
|
|
 |
Ta rana się nie goi tylko boli jeszcze bardziej.
|
|
 |
Mam skłonność do popełniania tych samych błędów. Jedynym sukcesem jest fakt, że zdaje sobie z tego sprawę.
|
|
 |
Mamo, kiedyś będziesz żałowała, że wybrałaś tak, a nie inaczej. Dzisiaj dziękuję ci za ostatnie trzy lata. Wyczułaś ironię? / crazydream
|
|
 |
Powiadają " Jaka wigilia, tak i kolejny rok " - już mogę stwierdzić, że 2012 nie będzie należał do tych udanych. / crazydream
|
|
 |
Niech ten cyrk z tymi świętami już się skończy. Dajcie mi sylwestra! / crazydream
|
|
 |
Skurwysyn. Niby stoi w miejscu, ale brnie w to dalej. / mustbewell
|
|
|
|