 |
Czasami świadomie wybieram tą drogę do domu, która jest dłuższa. Nie chcę wracać do miejsca, gdzie kiedyś byliśmy razem, nie chcę wracać do tego pustego łóżka ze świadomością, że może i jest w nim więcej miejsca dla mnie, ale wcale nie jest wygodniej. Powłóczę nogami do domu i zostawiam na pustych ulicach cały mój żal, smutek, a przecież nikt nie słyszy jak łzy uderzają o chodnik. Kiedy już przekraczam próg domu, uśmiecham się i udaję taką szczęśliwą jak nigdy. Wprost odwrotnie proporcjonalnie do tego co czuję naprawdę./esperer
|
|
 |
Patrzę na siebie i widzę kompletnie innego człowieka niż jeszcze rok temu. W jednej ręce blant, w drugiej piwo, towarzystwo już nawalone, a nawet jeśli nie to dokładnie do tego zmierzają. Śpię nie wiadomo gdzie, budzę się koło nie wiadomo kogo i po raz kolejny muszę zabić te cholerne wyrzuty sumienia. Mama się martwi, ale spokojnie, ja też się martwię. Życie zweryfikowało moje poglądy, zdeptało wielkie plany i zostawiło tylko jakieś marne ochłapy, z których ciężko coś stworzyć. Nie od uwierzenia, że to miłość mnie tak zniszczyła. Jestem zła, bo ta miłość była zła. Kontynuuje jej destrukcyjne działania./esperer
|
|
 |
znajdź to, czego poszukujesz najbardziej. nie gdzieś daleko, to zawsze jest obok Ciebie. musisz tylko dokładnie patrzeć...
|
|
 |
Patrząc pod nogi nie zobaczysz, że na głowę spada Ci niebo.
|
|
 |
I po cholerę nam to było? Czemu wtedy znaleźliśmy się w tym samym miejscu? Po co na siebie spojrzeliśmy? Po co rozmawialiśmy? Niepotrzebnie podtrzymywaliśmy kontakt, a potem jeszcze chwyciliśmy się za dłonie, idioci, wielcy idioci. Po co nam to było? Tak pięknie mówiliśmy, a teraz nie stać nas na głupie "cześć". Wiem, że to okrutne, ale dziś? Dziś wolałabym Cię nigdy nie spotkać, przepraszam./esperer
|
|
 |
Byliśmy młodsi. Kiedy trzymałam Cię za rękę, ogarniał mnie paniczny lęk, bo oto miałam w dłoni cały mój świat i tak bardzo bałam się, że nie zdołam go utrzymać. Nie radziłam sobie z tą odpowiedzialnością. Kochałam Cię, chyba nadal kocham, ale przestraszona byłam mocniej. Chciałam być idealną dziewczyną a potykałam się na każdym kroku. Odeszłam, nawet nie dając Ci szansy na powiedzenie, że takiej mnie właśnie potrzebujesz. Teraz jesteśmy starsi, nie ma w nas tej naiwności i patrząc wstecz widzę, że nasza miłość była perfekcyjna. Taka niewinna, taka szczera. Teraz każde z nas kombinuje, mówi, że kocha, a nawet to nie zauroczenie. Zepsuliśmy to. Zabiliśmy to dziecko, dokonaliśmy aborcji na tej miłości. Wyskrobaliśmy uczucia z naszych serc. Patrzymy na siebie jakoś tak obco, wiemy, że coś, gdzieś, kiedyś, ale w świecie dorosłych liczą się zyski, a nie trzymanie za rękę./esperer
|
|
 |
Ręce składają sie do modlitwy, oczy płaczą, trzęsie się ciało. A Ty? umierasz zamiast żyć... już nie umiesz...
|
|
 |
Są ludzie, którym nie patrzy się w oczy.
Ciągle mają coś do ukrycia przed sobą.
|
|
 |
Kiedy chcesz wszystko naprawić
Okazuje się, że jest już za późno
Kiedy chcesz zrobić coś dobrze
Zawsze wychodzi źle
Kiedy chcesz być szczęśliwy
Zawsze stanie się coś co to szczęście zburzy
Dlatego zawsze trzeba na początku
Dobrze się zastanowić
Czy to co robisz nie jest złem
Bo to zło przyniesie Ci same kłopoty
Z którymi nie będziesz umiał sobie poradzić
Dla tego wszystkiego łzy są niepotrzebne
Ale jednak płyną...
|
|
 |
A gdybym tak wczoraj,bedąc na dnie rozpaczy.... popełniła samobójstwo?a dzis wyszło słońce i było tak pieknie i tak normalnie...nie rób mi wiecej tego,bo kiedyś może zabraknąć czasu na wyjaśnienia...bo wcale nic nie było tak oczywiste...
|
|
 |
Ty, tam na górze.
Czemu?
Dlaczego nie mogę mieć spokoju w domu, by chociaż tam w ciszy przeżywać swój ból utraty Jego?
To ma być... kara?
Za to, że kocham, choć nie powinnam?
|
|
 |
Czas na jesień, herbatę, książkę i koc. Jak coś, to nie ma mnie w domu. I love this game
|
|
|
|