 |
Swego szczęścia nie omijaj
Doceń to co masz,
Po prostu doceń to co mamy,
Tak jest łap każdą chwilę,
Ciesz się swoim życiem,
Doceń to co masz.
|
|
 |
Ciesz się tym co Cię otacza,
Uwolnij emocje,
Jeżeli kochasz swoje życie to daj to głośniej!
|
|
 |
Szkoła nie zając, praca to nie wszystko,
A ważne wartości w ludziach możesz stracić szybko
|
|
 |
Nie wiesz co robić, swój czas umilaj,
Wyjdź na zewnątrz, zbierz ekipę i rozpal grilla ;p
|
|
 |
nie protestuję, kiedy muzyka sprzyja przemyśleniom,
lewituję, głęboki wdech i się nastrajam, wewnętrzne Ja uspokajam
|
|
 |
Nie zamulaj, łap życie, przecież wiesz dobre wspomnienia dają siłę ;d
|
|
 |
To co było między nami to są żarty
Nigdy nie byłaś szczera, lepiej spotykaj się z tamtym / B.R.O
|
|
 |
nie wiesz jak to jest kiedy nie masz żadnego nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś 12 godzin. nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech, by nie było zbędnych pytań. nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia, które spełniają się komuś innemu. nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, który przypomina Ci o wszystkim co minęło, więc nie pieprz że mam bajkowe życie, bo nawet jeśli wydaje Ci się że to zwykłe błahostki dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym. czymś czego Ty nigdy nie zrozumiesz.
|
|
 |
Najgorsze są momenty tej pieprzonej nadziei, która szepcze ci do ucha, że nie wszystko stracone, a on tak naprawdę kocha tylko ciebie. Wtedy przestajesz zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół ciebie i znowu traktujesz go jak swoje powietrze. Nie docierają już do ciebie żadne słowa, żadne tłumaczenia innych ludzi. Jesteś tylko ty, on, i twoja chora, wyimaginowana miłość. A potem, jak za działaniem czarodziejskiej różdżki, wszystko do Ciebie wraca, ta cała pieprzona nadzieja gdzieś odchodzi i nagle okazuje się, że to powietrze cię dusi, powoli zabija od środka, a ty czujesz się jeszcze bardziej żałosna, niż na początku...
|
|
 |
Mogła godzinami siedzieć w łazience, w której znajdowała ciszę i niezwykły spokój. Kładła się wtedy do wanny i otulając się po szyję pachnącą pianą czytała tandetne i kiczowate romansidła z kolekcji babci, wyobrażając sobie, jaki byłby jej facet w postaci wciąż nieogarniętego i wrażliwego romantyka.
|
|
 |
Obiecuje być zawsze. Mimo wszystko
|
|
|
|