 |
[1] Chciałabym Ci tylko powiedzieć, że znowu mam przez Ciebie ten cholerny mętlik w głowie. POSŁUCHAĆ SIĘ SERCA ? CZY ROZUMU ? Wszyscy dookoła mówią, że mam iść za głosem rozumu. Ale wtedy pęknie serduszko prawda ? A jeśli posłucham serca ? To.. No właśnie co wtedy będzie? Jak będzie? Znowu tak samo ? Przecież nie można wiecznie popełniać tego samego błędu - bo przecież każdy mówi ze to błąd " idiotko przecież znowu zrobi to samo. " Zrobi czy nie zrobi ? Przecież nawet moja podświadomość wie, ze zrobi. A ja nadal jak taka zaślepiona w to wchodze. Bo chce więcej ? Nie... Bo wciąż wierze że tym razem będzie inaczej. Obieca przecież, dotrzyma słowa prawda? No powiedz czy prawda !? Przecież słowa trzeba dotrzymać, a jak się kocha - bo przecież kocha nie ? - no własnie jak się kocha to się nie rani. To czemu ranisz? Czy może nie kochasz i dlatego ranisz?
|
|
 |
Sto tysięcy godzin, które spędziłem na ławkach dało sto tysięcy myśli, które sprawdzisz na słuchawkach.
|
|
 |
Mrugasz do mnie okiem, ja rozbieram cię wzrokiem. Jak rozbierany poker potem wciągnę cię jak kokę.
|
|
 |
"Rzuciłem wszystko na stół w grze o marzenia
Jestem szaleńcem, w którym jeszcze tli się nadzieja"
|
|
 |
Nie potrafisz mnie zrozumieć już,
nie wiesz co czuje, spójrz, w moje oczy
idź już, zanim wyplujesz moje imię,
ścieram kurz, jestem coraz bliżej,
w oczy patrzy tylko lustro, chyba go nienawidzę,
już.. Twe źrenice kłamią..
|
|
 |
"Ja się bałem o to, że spierdoli mi stąd po raz trzeci,
ale przecież mnie kocha, to miłość na zawsze -
kurwa byłem głupi jak tak teraz na to patrze."
|
|
 |
'i wszystko blednie, jednak wewnątrz czuję,
że kiedyś przyjdziesz do mnie, bo to rozumiesz.'
|
|
 |
"jeśli miłość jest człowiekiem, chodzi mi o Ciebie"
|
|
 |
|
Ponownie popadam w stan depresyjny. Pozwalam, aby każda moja komórka przechodziła autodestrukcję. Wracam do chwil spędzonych z nim, obrazy pojawiają się jeden za drugim, aż w końcu zatrzymują się na jego uśmiechu. Widzę tą twarz, na której sam widok świat nabierał tysiąca barw. Widzę te oczy, które zawsze błyszczały na mój widok. Widzę te usta, które wspierały mnie przekonującymi słowami"będzie dobrze, jestem tu." Czuję jego oddech na sobie, jego ciepłe dłonie, wtulam się w jego ramiona. Znów czuję się bezpiecznie i wiem, że nie muszę się niczego bać, bo mam jego, słońce odpychające ciemność i zło tego świata. Patrzę na ten obraz, mając wrażenie jakby tu był, jakby rzeczywiście tulił mnie do siebie. Ale zaraz wszystko znika, otwieram oczy, a po polikach zaczynają lecieć łzy. Znów w nich tonę, tonę w tym oceanie łez, w morzu smutku. Krzyczę, aby wrócił, resztkami sił wołam jego imię, a jedyne co słyszę to przerażającą ciszę. / nutlla
|
|
 |
Zbyt wiele się zdarzyło odkąd ostatnio gadaliśmy.
|
|
|
|