|
Może tęsknie. Być może zbyt bardzo, przy ciepłej herbacie i ulubionej książce. Może nieraz powracam jeszcze do tamtych dni, aby znów zasmakować radości i prawdziwej miłości. Może nadzieja, która zakiełkowała w sercu zwiędnie pozostawiając za sobą jedynie małą, wypaloną dziurę w kształcie jego inicjałów, a ja bez żadnych skrupułów będę mogła wziąć głęboki wdech i uśmiechnąć się do przypadkowo mijanego chłopaka podczas zimowych wyprzedaży.
/zakochanawnimx3
|
|
|
śpię. ktoś puka do drzwi. słyszę, jak cały dom nagle budzi się ze snu. idą przywitać gościa. ja nadal śpię. ciągle śpię, witając Cię w myślach.
|
|
|
codziennie przeszczepiał mi część swojego mózgu. powoli stawałam się taka, jak on. czułam na sobie jego myśli. bolało mnie. tak cholernie raniła mnie jego obecność.
|
|
|
oddycham. nadal oddycham, mimo przebitych przez niego płuc.
|
|
|
mam blizny, bo kilka chwil ukłuło jak igła.
|
|
|
nagle ściągnął koszulkę. zobaczyłam kilka blizn i liczne zadrapania. "tak..-pomyślałam- to próby mojego wyzwolenia".
|
|
|
włożyła na siebie jedwabną suknię, rozpuściła włosy. znowu poczuła się wolna i piękna. wyszła. to miał być jej wieczór. gdy dotarła na miejsce, zamarła. był tam. znów na nią czekał. wiedziała już, że to kolejna noc, kiedy będzie płakać z okrucieństwa.
|
|
|
|