 |
wpadł do mieszkania krzycząc głośno ' mam coś dla Ciebie ' . zaśmiałam się cicho czekając na Jego wejście do pokoju. skradł się po cichu, by znienacka móc pocałować Mnie w policzek. ' proszę bardzo ' rzucił podając Mi do ręki siatkę cytryn. ' co to ma być? ' rzuciłam śmiejąc się. ' Twoja mama zadzwoniła i powiedziała, że jesteś chora i siedzisz w domu, i mam się Tobą zaopiekować ' odpowiedział. ' i co teraz? ' wyjąkałam znad komputera. ' teraz, wejdziesz grzecznie do łóżka, ja przyniosę Ci gorącą herbatę, kilka antybiotyków i witaminę C, wygrzejesz się i będziesz zdrowa ' syknął zamykając Mi przed nosem laptopa. ' i nie ma, że nie chcesz ' zaśmiał się ironicznie. chwilę później siedziałam już zawinięta w koc i oczekiwałam na Jego przyjście z herbatą. miał wielki wpływ w stosunku do Mnie. i chyba Jemu jedynemu pozwalałam na takie manipulacje. bo Jego jedynego tak cholernie kochałam. bo Jemu jedynemu oddałam swoje serce. bo był ze Mną zawsze i bez względu na wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
chyba tak wiele się zmieniło. nie lubię słuchać radosnych piosenek, bo febra trzęsie mną w środku. nie potrafię się szczerze uśmiechać, tym bardziej zacząć z kimś normalną rozmowę. nie mogę skupić się na niczym prócz sukcesywnym wylewaniu łez. nie potrafię ogarnąć w głowie myśli 'co by było gdyby...' nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg pozwala na to, bym tak cierpiała. nie wiem dlaczego tak jest, ale chyba tęsknię, cholernie tęsknię. / notte.
|
|
 |
jak mnie kochasz, to to okaż. nie pozwól tego spieprzyć.
|
|
 |
nie jestem już tą samą osobą. to mnie zniszczyło. jestem zagubiona. wsiadam do autobusu, zajmuję wolne miejsce, a muzyka płynąca ze słuchawek przenosi mi do innego wymiaru. dopiero po jakichś trzech przystankach, uświadamiam sobie, że nie skasowałam biletu. jestem rozkojarzona, smutna i zmęczona życiem. wracam do domu, biorę szklankę by napić się soku, a ta wymyka mi się z rąk i rozbryzguje się na tysiące kawałków. zbieram je i zaciskam w pięści. widzę stróżkę krwi, która sączy się na płytki. czuję ból. to uświadomienie dla mojego mózgu jak bardzo cierpi moje serce, dusza i cała ja, wewnętrznie. / notte.
|
|
 |
kiedyś dojdę do siebie i zacznę czerpać radość z każdego dnia. może zapomnę zapach jego perfum i sposób w jaki na mnie patrzył. może kiedyś zrozumie, że nie było warto. że jeśli nie wyszło, najwidoczniej nie byliśmy sobie pisani. może usunę wszystkie rozmowy z archiwum, by nie przywoływać wspomnień. może zahamuję potok łez, a moje oczy zaczną znów świecić blaskiem szczęścia. może mijając cię na ulicy nie poczuję tej ogromnej pustki. może spróbuję żyć na nowo, bez Ciebie, bez miłości, bez problemów. może mi się uda, choć jest ciężko i naprawdę sama w to nie wierzę. / notte.
|
|
 |
mówią, że nie można tęsknić za kimś, kogo nigdy się nie przytulało, nie czuło smaku jego ust, ani nie słyszało czułych słów. uwierz - można. / notte.
|
|
 |
wiesz. chciałabym by było prościej. bym mogła zapomnieć. może wtedy cierpiałabym mniej. może moje życie nie skupiałoby się na wywoływaniu sztucznego uśmiechu. wiesz co się ze mną dzieje, gdy wracam do domu i zdejmuję tą sztuczną maskę radości? nie wiesz, że siedząc wpatrzona w twój status z opisem jak bardzo ją kochasz leją mi się łzy. łza z prawego policzka - łza bólu. więc chyba jasne, że strasznie cierpię. / notte.
|
|
 |
może kiedyś usiądziesz przed komputerem, a twoim oczom ukarze się moje zdjęcie. pomyślisz, 'ale się zmieniła' zastanowisz się nad tym co było, co minęło i co mogło być. przeanalizujesz każdą dobrą chwilę, pomyślisz o tych, w których było naprawdę ciężko. powiesz sobie 'ale ja byłem głupi' i zdasz sobie sprawę, że mnie już nie ma. wiesz? teraz tak samo jest ze mną. co dzień biję się z myślą, że mogło nam się udać, że teraz nie siedziałabym zapłakana, że miałabym dla kogo wstawać, że miałabym dla kogo być szczęśliwa. teraz ty, cieszysz się szczęściem z nią. a ja? umieram z tęsknoty. kiedyś będzie na odwrót. ja się opamiętam, może nawet będę szczerze się uśmiechać, a ty zobaczysz jak to jest być samotnym, tak cholernie samotnym na świecie pełnym ludzi. / notte.
|
|
 |
gdy tylko pomyślę o nim. wspomnienia stają mi przed oczami. tak bardzo tęsknię za osobą, która jest dla mnie wszystkim, jednak nie należy do mnie, choć nie mam tu na myśli kwestii posiadania. brakuje mi miłości mojego życia. tej prawdziwej. to takie ciężkie. ciężkie i bolesne, dla serca, które bije tylko dla niego. to takie chore, rozkochać kogoś w sobie, a potem po prostu go olać. nie zważając na to co czuje, czy go to boli i czy cierpi. rozkochać, zranić i zostawić. taka kolej rzeczy. / notte.
|
|
 |
nie chodzę w upatrzonych od kilku dni szpilkach, tylko w wytartych trampkach. nie gustuję w zaprojektowanych sukniach, wolę rozciągnięte dresy. nie preferuję rzucającego się w oczy makijażu, czy fryzury - stosuję roztrzepanego kucyka bez tony pudru na twarzy. nie potrzebuję kilku godzin żeby przygotować się do wyjścia, jeśli chcę to już jestem, ot tak. nie piję wypróbowanych drinków ze słomkami, może być kubuś marchewkowy, albo wygazowana cola. różnię się od Niej? wiem, a On kochał Mnie taką jaką byłam, a nie taka jaką starałam się być. [ yezoo ]
|
|
 |
niech ktoś mu w końcu powie, że tylko obok niego mogę oddychać . ♥
|
|
|
|