 |
|
-Żałujesz? -Czego? -Tego, że cierpiałaś.. -Nie. -A gdybyś miała to przeżyć jeszcze raz? -To co? -Chciałabyś? -Tak. -Wszystko dokładnie tak samo? Tak. -Z tymi błędami..? -Właśnie z nimi. -Z nim? -Z nikim innym. -Chciałabyś znów czuć te rozczarowania? -Tak. -Dlaczego? -Dlatego, żeby znów poczuć się szczęśliwa. -Ale przecież.. -Tak, ale wszystko musi się wyrównać. Nie można być za szczęśliwym..
|
|
 |
|
Pytasz co robię? Piję herbatę, piszę na gadu z kolegą i słucham Czesława Mozila. Nie ma w tym wszystkim Ciebie. Już nie potrafię.
|
|
 |
|
Dam Ci radę na przyszłość. Nie zaczynaj czegoś, czego nie jesteś w stanie skończyć. Nie zaczynaj czegoś, co budzi w Tobie strach. Nie zaczynaj czegoś, do czego jeszcze nie dorosłeś.
|
|
 |
|
Nie wiem co to rozsądek, tylko emocje mówią prawdę dla mnie.
|
|
 |
|
Patrzę na Twoje zdjęcie i serce mi pęka. Nie wiem o czym myślisz, co robisz, czy wszystko w porządku, a może stała Ci się jakaś krzywda, a ja nie mogę pomóc, może tęsknisz za mną, a może znalazłeś pocieszenie w ramionach innej. Ale nic tak bardzo mnie nie wkurwia jak ta niewiedza.
|
|
 |
|
kiedyś? chciałam tylko usłyszeć że tęsknisz ze mną. dzisiaj ? to już nieważne jutro zostanie tylko kilka wspomnień, mimo wszystko ja i tak nigdy nie zapomnę.
|
|
 |
|
Unoszące się do góry, kąciki jego ust, sprawiały że, się uśmiechałam. Chciałabym, żebym już zawsze była powodem ich unoszenia.
|
|
 |
|
Wiesz co jest dużo lepsze od milczenia? Kłótnie, awantury i wyzwiska. Wtedy przynajmniej wiem, ze Ci zależy, że jestem dla Ciebie ważna.
|
|
 |
|
Bo mnie już wkurza, że zamiast mi śpiewać serenadę z różą w dupie, On myśli, że powie, że tęskni, a ja go kurwa o rękę poproszę.
|
|
 |
|
Uwielbiam luźne spodnie, trampki, rap, miętowe Winterfresh, dzikie pocałunki, nieprzyzwoite zachowanie, przekleństwa. No i gdzie mi tu wyjeżdżasz z 'księżniczką'? Proszę Cię, pomyśl.
|
|
 |
|
Gdy płakała w jego objęciach przestał jej nawet przeszkadzać zapach papierosów, który Go otaczał. Liczyło się tylko to że znalazła kogoś kto zawsze będzie przy niej.
|
|
 |
|
Nawet milczenie z nim miało inny wymiar - metafizyczny. To nie była jakaś tam niezręczna cisza, która uwierała i stawała się nieznośna. Nikt od niej nie uciekał. Nie wymyślał bzdur, byleby tylko przerwać tą niezręczność. Czasami ta cisza mówiła za nich. Tym niemym językiem tworzyła więź, silną barierę, przez którą świat nie mógł się przedostać.
|
|
|
|