 |
mam cel, idę, coraz bliżej przeznaczenia, nie podetniesz skrzydeł
|
|
 |
chcę robić cuda,chociaż mówią "przeznaczenia nie oszukasz"
|
|
 |
Mamo nie martw się, mam talent i pokażę go na świata skalę
|
|
 |
jak mówił Czesław 'ten świat jest dziwny', z poziomu krzesła nie możesz przestać określać innych
|
|
 |
nocą obojętnym wzrokiem nadajemy gwiazdom nazwy
|
|
 |
pierd*limy świat zakazów i reguł, pewnie zbyt pewni siebie, aby stawiać nas w szeregu
|
|
 |
prawda często bywa okrutna, na czarnych płótnach malujemy własny obraz jutra
|
|
 |
Ty nie licz na cud-tutaj nie ma cudów
|
|
 |
czuję zapach osiedla w ich oczach widzę żal, widzę syf, który mimo wszystko każdy z nas ćpał
|
|
 |
A z papierosowego dymu wyłoniła się twarz zimnej suki. [net]
|
|
 |
byliśmy jak marionetki, kukły na cienkich sznurkach kierowane w życiu niczym w teatrze. powiedz osobie, która wystawia z zapałem sztukę z ich udziałem, że są nic niewartymi przedmiotami. podobnie było z nami. tak skrzętnie wpisaliśmy nawzajem sobie obecność we własne życiorysy, nie przewidując, że życie pisze odmienny scenariusz.
|
|
 |
uczucie, że gnijesz tutaj, że świat cię dusi. to powietrze. tlen, dzielenie go z innymi. szukasz siły na kolejny dzień, widząc jak bardzo potrzebują cię najbliżsi, jak boją się tego co się z tobą dzieje. nie rozumiesz życia i tego, co się stało, jak. gdzie podział się człowiek, który zapewniał, że jakoś wydostaniecie się z tego bagna? dlaczego, cholera, właśnie on - uosobienie hartu ducha, siły i walki, się ot tak poddał?
|
|
|
|