|
Wjeżdżam rzutem na taśmę
Masz gwarancje człowieku
Że przez tydzień nie zaśniesz
|
|
|
To tu, spotkałem szczęście na mojej drodze
To tu, dostałem lekcję niepowodzeń
|
|
|
To tu, pod jednym niebem bogaci biedni
To tu, ludzkie dramaty to chleb powszedni
|
|
|
Teraz jest pięknie, spełniam marzenia
nie idę drogą, która prowadzi do zatracenia
człowiek się zmienia, trzeba w to wierzyć
idę po swoje, biorę, co się należy
|
|
|
To chwila prawdy, o tym ten kawałek
przepraszam tych, których zawiodłem i oszukałem
ciężkie brudy ciężko jest pozmywać
powiesz ‘tak bywa‘, ja nic tu nie ukrywam
|
|
|
grunt się palił, musiałem się ukrywać
jeśli cię zawiodłem to proszę wybacz.
|
|
|
wszystko nie tak, coraz większe bagno
na tych ulicach, które nadzieje kradną
ja i problemy jak jedno ciało
czasem bywało, że się żyć odechciewało
|
|
|
to psy ruszają w pościg,
a łzy na które patrzysz, to nie są łzy radości.
Otwierasz oczy i czujesz życia ucisk,
wychodząc z domu nie wiesz, czy w ogóle wrócisz.
|
|
|
Na klatkach CHWDP wrzucone czarną farbą,
tu każdy jest farciarzem dopóki go nie zgarną.
|
|
|
Na tych osieeeedlach...
Witam kolego, czy chcesz czy nie to uchodzisz za winnego.
|
|
|
Jedna siostra drugiej sprzedała taką dietę,
że dwa lata dzień w dzień zapierdalają fetę.
Ja przekaz puszczam w eter i wiem, że wygram,
na tych osiedlach wpadamy we własne sidła.
|
|
|
Na tych osiedlach tu gdzie czarne słońce,
małolatki się wożą, jakby były Beyonce.
Tak miesiąc za miesiącem, jakoś się kręci.
Dzieciaki? Dzieciaki nie mają dobrych intencji.
|
|
|
|