 |
Znasz to uczucie, gdy idziesz ulicą i masz nadzieję, że go gdzieś spotkasz? Gdy stoisz w kolejce w supermarkecie i mężczyzna za tobą pachnie właśnie tak, jak ON, ale odwracasz się i czujesz, że coś wewnątrz ciebie właśnie się łamie? Może to właśnie serce? Gdy telefon wibruje, a ty biegniesz przewracając wszystko dookoła, chcąc zobaczyć na wyświetlaczu jego imię? Gdy piosenka w radiu niszczy cię od środka, bo kiedyś właśnie przy niej powiedział ci, że masz piękne oczy? Gdy każdy dzwonek do drzwi przyprawia cię o zawał? Gdy nadzieja zadomowiła się w tobie na dobre? Powiedz mi, czy znasz to uczucie, kiedy kochasz tak bardzo, że aż boli? [ yezoo ]
|
|
 |
Będę chlać, aż wszystko jebnie i niech już jebnie. To jest mi nie potrzebne, skończę sam będzie pięknie. — Miuosh
|
|
 |
Jasne, że go kocham. Jak mogłabym przestać? Jasne, że go kocham, ale to niczego nie zmienia. Już dawno upadliśmy od siebie za daleko i ilekroć chcielibyśmy się odnaleźć, ranimy się nawzajem. To nie wyjdzie, po prostu. W pewnym momencie staliśmy się magnesami zwróconymi do siebie tymi samymi biegunami. Wystarczyłoby aby jedno się odwróciło, a my? My już nie mamy siły walczyć, więc poddajemy się sile odpychania. /esperer
|
|
 |
nie lubię kiedy płaczesz przepraszam że Cię ranie,
oddałbym bym wszystko żeby mieć Cię już na stałe
|
|
 |
Po prostu źle się trafia. Wychodzi na to, że to jeszcze nie było to. Czegoś brakowało, rozumiesz? Możesz się starać, robić wszystko, żeby było dobrze, jak najlepiej, możesz nawet stawać na głowie, a i tak niewiele z tego wychodzi, bo to nie ten człowiek. [ yezoo ]
|
|
 |
Tracę chęci wszystko w chuju mam. Rano wstanę, kupię piwo pewnie będę dalej chlał.
|
|
 |
-A ona?
-Ona? Już nie istnieje...
-Jak to?
-Jak? Po prostu...Bez niego nie wyobrażała sobie życia...♥;*
|
|
 |
"Za bratem pójdę w ogień", słyszałem nie raz. Tyle razy puste zapewnienia, w sercu skazy, rany nie do wygojenia. Ile razy, przeżycia jak głazy spadały na mnie.
|
|
 |
Ból nie znika tak szybko jak gniew, to tylko kolejny problem.
Uczucia nie zawsze idą w parze z rozsądkiem. Choć czasem myślę, że właśnie to nam daje oddech.
|
|
 |
Podjęliśmy razem wiele prób, umarliśmy tyle razy już.
Możemy dumać tylko czemu. Wciąż nam zależy, tutaj nigdy nie brakuje słów. Jesteś nożem – rozgrzebujesz brzuch.
|
|
 |
I nie wiem czy cię mam czy tylko tu jesteś. I czy te parę metrów to nasze miejsce. Już nie potrafię częściej odpuszczać dni. Przecież nie odda nam nikt żadnego z nich.
|
|
 |
"Chciałbyś znaleźć specyfik na skołatane nerwy?
Chciałbyś iść ale drogi się krzyżują bez przerwy
Wskaźnik bliski rezerwy myśli twe niespokojne
Jakby szczęście ostatnimi czasy wzięło se wolne"
|
|
|
|