 |
I chcę się czuć perfekcyjnie, uparcie dążę do tej doskonałości, bez błędów i to głupie, nierealne do spełnienia, ale omamia mnie. I nie potrafię przyznać się do pomyłek takiego kalibru, i dlatego wolę Cię zostawić, nie wyjaśniając, że jesteś dla mnie po prostu za dobry, za kochany, za idealny, a ja jestem paradoksalnie przy Tobie taka zła.
|
|
 |
Blondyna, czarna, ruda pilnuj, pilnuj bo się zgubi. Tutaj nie jedna nieletnia jest dorosła, bo tak lubi. / DDK RPK
|
|
 |
Nie potrzebuje dużo, odrobinę szczęścia daj mi. / Paluch
|
|
 |
jest to cnota nad cnotami TRZYMAĆ JĘZYK ZA ZĘBAMI !
|
|
 |
Radość i złość tak naprawdę nie istnieje.
Jest tylko miłość, poczuj ją, uwierz w jej istnienie.
Poszybuj tam bez strachu, leć śmiało,
bo jesteś czymś więcej niż fizyczne ciało. / Kali
|
|
 |
Wybijamy Twoim łbem rytm o parkiet. / Słoń
|
|
 |
Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej.
|
|
 |
- Tyle czasu, a my nadal razem! - jarał się z uśmiechem. - Jezu, to takie słodkie - zgasiłam Jego entuzjazm, na co przez kolejne minuty udawał obrażonego, wkurwionego na wszystko ze mną na czele. - Co Cię opętało? - zagadnęłam. - Ty.
|
|
 |
Wkurwiający ludzie, spojrzenia zawistne. Co tam do mnie mówisz ? Zamknij tą pizdę ! / Ero
|
|
 |
"kłamałem więcej niż kiedykolwiek chciałbym przyznać, a w moich żyłach płynęła krew zimniejsza niż stal. dlatego dzisiaj jestem całkiem sam. mój nieznajomy, czy widzisz to co ja? "
|
|
 |
"jak to możliwe, ze ktokolwiek ufał mi? pozornie szczery, lecz nigdy tak jak dziś. to samo miejsce, ten sam zmęczony strach. wśród tłumu ludzi odbijam się od dna."
|
|
 |
" I think the secrets on my mind wwill reveal themselves slowly, one by one"
|
|
|
|