 |
Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
-Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony,odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma 20 lat są jak melony,
okrągłe i twarde.Jak ma 30-40 lat są jak gruszki- wciąż ładne, ale nieco
wydłużone, a po 50-tce są jak cebule...
- Cebule?- dziwi się syn
- tak, patrzysz i płaczesz
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo a ile jest rodzajów ptaszków ?
Mama uśmiechnęła się o odpowiedziała :
-Też trzy, zależne od wieku faceta- u 20-stki jest jak dąb- twardy i potężny.
Jak facet ma 30-40 lat. Jest jak brzoza- elastyczny ale niezawodny, a po
50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie
-Jak choinka? - dziwi się córka
- Tak, te drzewo jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby...
|
|
 |
wiesz co najbardziej boli ? Gdy idziesz w te same miejsca,bez tych samych ludzi.
|
|
 |
Poszłam razem z nim na balety, usiedliśmy w kącie, po czym dołączyli do nas znajomi. Wśród nich była , była dziewczyna mojego przyjaciela ' widzę że się nieźle bawisz' zaśmiała mi się w twarz ' a co nie mogę?' zapytałam ' nie no, ja nic nie mówie, twój przyjaciel leży w grobie a Ty się tak nieźle bawisz' rzuciła ' odpierdol się' krzyknęłam, ' no co? najwidoczniej on cię nie kochał, bo nie pomyślał o tobie przed powieszeniem się' zaśmiała się ' odpierdol się kurwa! a ty się dobrze z tym czujesz? co ? to przecież przez ciebie się powiesił, On oddał ci całe serce, lecz ty je oplułaś i pokopałaś , dumna jesteś z siebie?!' wydarłam się na nią, nie wiem dlaczego ale muzyka ucichła, wszystkie twarze była skierowane na mnie ' wychodzę' rzuciłam do Pawła i zalana łzami skierowałam się w miejsce, gdzie nie byłam od tak dawna , do naszego sekretnego miejsca, tam gdzie zawsze spędzaliśmy całe dnie, gdzie nasza szara rzeczywistość stawała się taka kolorowa ...
|
|
 |
"Kiedyś, jeszcze jako dziecko zapytałem ją, jak jest w piekle. Matka odpowiedziała mi wtedy zadziwiająco pewnie, jakby już tam była, jakby to była autopsja, a nie wyobrażenie: - Synku, w piekle na powitanie pokazują Ci wszystkie twoje niewykorzystane szanse, pokazują, jak wyglądałoby Twoje życie, gdybyś we właściwym czasie wybrał właściwe wyjście. A potem pokazują Ci wszystkie te chwile szczęścia, które straciłeś śpiąc, wiesz, synuś, że my przesypiamy połowę życia? I tym wszystkich śpiochom takim jak Ty pokazuje się w piekle, co mogliby w życiu osiągnąć, gdyby budzili się w porę. - A potem? Mamusiu, co się dzieje potem, kiedy to już wszystko pokażą? - Potem, synku, zostawiają Cię samego z Twoimi wyrzutami sumienia. Na całą wieczność. Nie ma już nic ani nikogo. Tylko Ty i Twoje wyrzuty sumienia..."
|
|
 |
" - Wiesz, dlaczego wszystkie historie miłosne dobrze się kończą? - kręcę głową. - Bo kończą się zbyt szybko - ciągnie. - Kończą się zaraz po pierwszym pocałunku. Nie pokazują tego całego szajsu, który jest później. No wiesz... życia. "
|
|
 |
Łzy spływają mi po policzku..Tęsknie za Nimi i nie potrafię sobie z tym poradzić..Tak będzie wyglądały naszych kilka najbliższych lat.Nasze całe życie..Wiemy to oboję..Pierw nauka przez kilka lat w róznych miastach,potem Jego praca na morzu..Nie wiem czy dam radę..Niby razem..a zupełnie osobno..Co mi po telefonach,smsach i rozmowach na gg jak nie mogę Go dotknąć,przutulić,pocałować i szepnąć do ucha jak bardzo go kocham..?Niby razem,a tak naprawdę osobno..Czasem myślę co byłoby łatwiejsze..:czy bycie razem na odległość i samotna męka nie tylko w nocy,ale takze we dnie,czy rozstanie i zupełna samotność..Może wydawać się to chorę..ale tęsknota zabija..Ale gdy pojawia sie On u progu moich drzwi,wszelkie wątpliwosci znikają gdzieś daleko..Wtedy pragnę tylko jednego..Być z Nim..na dobre czy na zle,blisko czy daleko..Ale,gdy znów wyjeżdza nie potrafię przyzwyczaić sie do Jego braku..I znów wszystko zaczyna się od początku..Samotna walka..Śmiech we dnie i nieustający płacz w nocy..|| pozorna
|
|
 |
Jaki 'wyciskcz łez' polecacie na długi , samotny, sobotni wieczór ..? || pozorna
|
|
 |
Wieczorami zwijam się z bólu zagryzajac wargi marząc o tym,by stanął On u progu moich drzwi mówiąc,że odległość nie będzie więcej naszym problemem,że będzie już zawsze obok na wciągnięcie moich dłoni,ale wiem ,że tak się nie stanie.Przetrwalismy juz ciezka próbe,lecz boje sie, ze nie przetrwamy tych 200km odległosci.Umieram z tęsknoty i samotnych,pustych wieczorów bez Niego.Wiem,że nie ma czasu,lecz gdy tylko troche go znajdzie od razu wyciąga telefon i pisze,dzwoni.Dziś nasza kolejna rocznica-przypomnial mi o tym już kilka minut po północy,ale Jego osobiście przy mnie brak..-Jeszcze takich AŻ trzy lata-szepnął rozum-TYLKO trzy lata-krzyknęło serce powodując uśmiech na mojej twarzy.Tak,kocham Go z całego serca i wiem, że damy radę || pozorna
|
|
 |
Nagle dzieje się coś... Coś się uruchamia... i w tym momencie wiesz że coś się zmieni... I w tym momencie zdajesz sobie sprawę że wszystko zdarza się tylko raz... Następnie okazuje się że to wszystko zdarza się tylko jeden raz, i że nigdy więcej nie poczujesz tego samego. Że już nigdy nie będziesz trzy metry ponad niebem.
|
|
 |
- Pierdol się ! - Spierdalaj ! - O której wracasz? - o 14 ! - Jeb się suko :D / tsa moje codzienne rozmowy z siostrzyczką :D
|
|
|
|