 |
Zaufanie to nie inwestycja, tylko nieoceniony dar.
Nawet najmniejszy kredyt zaufania procentuje poczuciem obowiązku.
Każde zobowiązanie do wzajemności i wdzięczności jest służbą najemnika, skutego kajdanami oczekiwań.
|
|
 |
Głównym posiłkiem przyjaźni, jest zaufanie.
|
|
 |
potrzebuje nadzwyczajnej troski, szczególnie wrażliwa za zimny klimat, więdnie gdy nie ma ciepła, umiera gdy pozostaje z cieniu...
(delikatna i ceniona odmiana rośliny z gatunku całorocznych - Zaufanie)
|
|
 |
Wzajemne zaufanie jest jak misternie pleciona ażurowa koronka, wystarczy, że je naderwiesz, a cała praca pójdzie na marne.
|
|
 |
Nie mogę obiecać ci nieba,ale pokażę ci magię wspólnego oglądania gwiazd a następnie wyszukam najpiękniejszą z nich i nazwę ją twoim imieniem.
|
|
 |
Wszystkie moje uzależnienia zaczynają się od Ciebie
|
|
 |
Mężczyzna rozpoczyna życie rozpustą, przechodzi przez miłość i kończy małżeństwem, kobieta odwrotnie.
|
|
 |
Założyła kaptur, odwróciła się i szła przed siebie. Po jej policzkach spływały łzy, przed oczami pojawiały się wszystkie sceny z przeszłości. To było pewne, tęskniła./look.at.me.baby♥
|
|
 |
Coraz częściej zaczełam zastanawiać się nad sensem.Coraz częściej na mych policzkach zaczeły pojawiać się łzy a z moich ust coraz częściej słychać że sobie nie radze./look.at.me.baby♥
|
|
 |
Zamknęłam oczy nasłuchując zbliżające się kroki.Był coraz blizej.Słyszałam jak schodził po schodach,aż w końcu znalazł się kilka kroków za mną..Nachylił się,odgarnął mi włosy na lewą stronę i pocałował w nagą szyję.Uśmiechnęłam się krzycząc w środku z rozkoszy.Tak bardzo lubiłam,gdy mnie dotykał.-Usiądź zaraz podam Ci rosół.-szepnęłam na co on w odpiwiedzi oparł mnie o kuchenną szafkę i zaczął namiętnie całować.-ros..-próbowałam powiedzieć,lecz on uniemożliwiał mi to pocałunkami.-Już dobrze-powiedział wciąż dotykając mych ust.Spojrzał mi w oczy,uśmiechnął się i usiadł do stołu.Przyglądałam się w milczeniu wiciąż opierając sie o szafkę jak moja miłość pochłania rosół.To takie banalne,ale juz sam ten widok był czymś co chciałam oglądać codziennie.-no chodź tu-rzekł skończywszy rosół.Wziął mnie na ręce i zaniósł na górę do pokoju.Co się z nami stało?Codziennie zadaję sobie te pytanie nie słysząc odpowiedzi..Wciąż czekam na obiecany mi rosół kochanie..||pozorna
|
|
 |
`Po jego śmierci nauczyłam się doceniać każdą chwilę. Bo za chwilę może nas tu nie być. ;(
|
|
|
|