  |
Oprócz chujowego dnia warto mieć też papierosy
|
|
  |
Jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb, obiecuję że zmartwychwstanę i przypierdole mu tym świecznikiem
|
|
  |
mówicie , że lubicie dziewczyny naturalne , bez makijażu . dziewczyny które są sobą , a nie udają kogoś innego . jednak gdy widzicie plastikową lalkę , z wydętymi ustami , ślinicie na jej widok i porzucacie wasze ideały. Zapominacie o tym co nam mówiliście, tylko potem nie mówicie , że nie jesteście tacy , że jesteście inni , że jesteście wyjątkowi, ale dzięki takim jak wy uczymy się na własnych błędach
|
|
  |
niestety mężczyźni nie umieją przepłakać całej nocy i wstać rano jakby nigdy nic
|
|
  |
- spotkałaś kiedyś idealnego mężczyznę?
- a Ty spotkałaś kiedyś UFO?
|
|
  |
nie uwierzysz że mój słownik T9 nie znał znaczenia słowa ` kocham ` tak samo jak Ty
|
|
  |
zapamiętaj sobie jedno, kochanie - ja się mszczę. uwielbiam napawać się cierpieniem kogoś, kto mnie zranił. a teraz to Ty zajmujesz pierwsze miejsce na liście 'do zniszczenia'
|
|
  |
monotonia..gdy codziennie wstaję i mam wrażenie, że dzień się powtarza, bo ciągle jestem smutna
|
|
  |
Ciekawa jestem, czy przyszedłbyś na mój pogrzeb. Czy uroniłbyś łzę, jakbyś się dowiedział, że nie żyję. Czy przeszłaby Ci przez głowę myśl 'Cholera, skrzywdziłem ją, a ta mnie na serio kochała'. Czy przejąłbyś się moją śmiercią? Bo wiesz. Ja Twoją tak. Mimo wszystko, byłeś swego czasu dla mnie całym światem i tego już nie zmienię .
|
|
  |
Żadna z łez spływających po moich policzkach nie została przez Ciebie zauważona. Nie wiesz nic. Jak cierpię, jak się cieszę. Nigdy sie nie dowiesz. Jak co noc, z załzawioną twarzą kładę się do łóżka. Jak do chwili zaśnięcia myślę tylko o Tobie. Jak pierwszą myślą po przebudzeniu jest Twoje imię. Największy paradoks to ta nieodwzajemniona miłość, którą Cię darze. Coraz większe zainteresowanie Tobą każdego pojedyńcznego dnia. Uwielbiam z Tobą rozmawiać. Ale po każdej takiej rozmowie nadchodzi wielkie rozczarowanie. Idę do łóżka z myślą ` nie kocha`. Wtedy to, mój mózg trawi każde zdanie, które wypowiedziałeś w moją stronę. Powoli, szuka drugiego dna. I nic. Kolejna zwykła koleżeńska rozmowa. To nie ma sensu. Bóg okrutnie zażartował sobie tworząc we mnie to uczucie. Oby choć On miał z tego radoche
|
|
|
|