 |
|
wróćmy do starych czasów.
|
|
 |
|
nienawidzę go, a co najgorsze nienawidzę też siebie. | choohe
|
|
 |
|
i każdej nocy obiecuję sobie, że to już ostatni raz przez Ciebie płaczę.
|
|
 |
|
Poczułam dreszcze,motyle w brzuchu,pustkę w głowię,spocone i zdrętwiałe dłonie,tak,że o mało co długopis nie wypadł mi z dloni na dzwięk przyszłej wiadomości.Nie widziałam kto,lecz doskonale wiedziałam,że 'To On'-wyszeptałam w myślach i już wiedziałam,że z wykładów nie zapamiętam zupelnie nic.Drżącą dłonią i ze strachem sięgnęłam po telefon pod ławką.'O której jutro masz czas?'-przeczytalam zalewajac się falą gorąca.Do głowy wpadło mi tysiace myśli.Chcił się spotkać, porozmawiać po prawie dwóch tygodniach ciszy.Ucieszylam sie lecz z drugiej strony strasznie bałam się tego co od niego usłyszę.Zostawi,bądź mi wybaczy.Bałam się..i drżącymi palcami wystukałam,że o 19 będę w domu,Nie odpisał wiecej,lecz następnego dnia byłam już najszczęśliwszą kobietą swiata.Tak.. Wybaczył mi, choć rozmowa byla długa.Znów zobaczylam siebie w Jego oczach,znów poczułam jego zapach,dotyk dłoni i ust..Ust które swoim ciepłem ogrzały całe moje życie,cały mój świat,który mieści się w jego 184 cm. || pozorna
|
|
 |
|
To, co tak bolało mnie
Dziś zapomnieć już chcę.
|
|
 |
|
Nie umiem żyć bez ciebie
Teraz dobrze to wiem.
|
|
 |
|
dy pierwszy raz napisałeś nie miałam pojęcia, że się w Tobie zakocham.
Odpisując Ci nie wiedziałam , że wiąże się z tym taka przyszłość..Tyle łez, smutku, radości, szczęścia, nie szczęścia..
|
|
 |
|
stałam dzisiaj nad Twoim grobem, wpatrując się w Twoje zdjęcie i próbując ukradkiem wycierać łzy. patrzyłam na te kolorowe znicze i kwiaty, i próbowałam w końcu zrozumieć czemu Cię przy mnie nie ma. przed oczami miałam wspomnienia - jak zawsze powtarzałeś, że zrobisz dla mnie wszystko, jak mnie przytulałeś, i jak byłeś - ot ta, po prostu. przecież jestem już duża, przecież dorosłam - powinnam zrozumieć, że już nie wrócisz. a mimo to nadal, gdy tylko otwierają się drzwi, mam nadzieję,że wejdziesz do domu, z walizkami, i powiesz mi, że Bóg sobie ze mnie zażartował. nadal żyję przeszłością, i nie jestem w stanie tego zmienić... / veriolla
|
|
 |
|
Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja,
Odbijam od dna, nie ma chwili zwątpienia.
|
|
 |
|
głęboko w sercu schowałem kilka wspomnień,
nie lubię rozstań, więc chyba lepiej nie znać się w ogóle
|
|
 |
|
znowu coś spieprzyłem, ej, ja już nie mam siły,
dlatego znowu łapie za kielich no i wlewam spiryt,
smutna twarz w lustrze - ja gdzieś zgubiłem uśmiech,
dzisiaj czuję się jak debil, się upiłem znów, wiesz?
ostatnio jakoś częściej miewam takie kwaśne dni,
znowu nic z tym nie zrobię, znowu zasnę z tym,
co dzień mówię, ze skończę ćpać, skończę chlać,
ale nie wiem skąd brać siły by wziąć się w garść,
ciągle błądzę - nie mogę znaleźć wciąż miejsca,
i nie jest mi bliżej, tylko dalej do szczęścia..
|
|
 |
|
Mówisz mi, ze nie taką chciałaś przyszłość
Proszę uwierz mi naprawimy wszytko.
|
|
|
|