![gładził moje włosy pocałunkami ścierał łzy z moich policzków patrzył w zapuchnięte czerwone oczy nie przestraszył się zniszczonego makijażu a co najważniejsze powtarzał że mnie kocha tak na zawsze nad życie.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
gładził moje włosy, pocałunkami ścierał łzy z moich policzków, patrzył w zapuchnięte, czerwone oczy, nie przestraszył się zniszczonego makijażu, a co najważniejsze powtarzał, że mnie kocha, tak na zawsze, nad życie.
|
|
![2 walczyłam chociaż wyniszczało mnie to do granic możliwości. poświęcałam każdą sekundę na kombinowanie nad tym co jeszcze mogę zrobić. prowadziłam podwójne życie z jednej strony był On z drugiej Ty. cierpiałam żyjąc w kłamstwie ale każda chwila z Tobą była tego warta delikatne pocałunki na mojej szyi za to mogłabym umrzeć. jedna wiadomość zmieniła wszystko wróciłeś. moje serce skakało jak wirująca pralka. zwariowałam. zaufałam choć było to niesamowicie trudne. motylki fruwały w okolicach mojej wątroby a każda sekunda stała się darem od Boga. jesteś i nic więcej już mi nie potrzeba.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
[2]walczyłam chociaż wyniszczało mnie to do granic możliwości. poświęcałam każdą sekundę na kombinowanie nad tym co jeszcze mogę zrobić. prowadziłam podwójne życie, z jednej strony był On, z drugiej Ty. cierpiałam żyjąc w kłamstwie, ale każda chwila z Tobą była tego warta, delikatne pocałunki na mojej szyi - za to mogłabym umrzeć. jedna wiadomość zmieniła wszystko, wróciłeś. moje serce skakało jak wirująca pralka. zwariowałam. zaufałam, choć było to niesamowicie trudne. motylki fruwały w okolicach mojej wątroby, a każda sekunda stała się darem od Boga. jesteś i nic więcej już mi nie potrzeba.
|
|
![1 poczułam się jak zwierzak oddany do schroniska przed upalnymi wakacjami taka odrzucona samotna. spojrzałam na stos pobitych talerzy o które się potykałam i Twoje oczy przepełnione nienawiścią. zastanawiałam się co takiego złego zrobiłam marzyłam byś podszedł i przytulił mnie jak zawsze ale instynktownie czułam że nie mam na co liczyć. mój makijaż już dawno rozmył się po policzkach a włosy za które mnie wytargałeś były w opłakanym stanie. wyglądałam jak dziwka chociaż nią nie byłam nie zasłużyłam na takie traktowanie przecież zawsze byłam dla Ciebie dobra. wyszłam. nie miałam siły trzasnąć drzwiami. przewróciłam się kilka razy. wszystko straciło sens odszedłeś. czekałam aż wrócisz całą jesień zimę i wiosnę. nie pamiętam nocy którą przespałabym w całości. miliardy razy waliłam głową w ścianę ale gdzieś w głębi serca huczało mi jedno słowo uwierz.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
[1] poczułam się jak zwierzak oddany do schroniska przed upalnymi wakacjami, taka odrzucona, samotna. spojrzałam na stos pobitych talerzy, o które się potykałam i Twoje oczy przepełnione nienawiścią. zastanawiałam się, co takiego złego zrobiłam, marzyłam byś podszedł i przytulił mnie jak zawsze, ale instynktownie czułam, że nie mam na co liczyć. mój makijaż już dawno rozmył się po policzkach, a włosy, za które mnie wytargałeś były w opłakanym stanie. wyglądałam jak dziwka, chociaż nią nie byłam, nie zasłużyłam na takie traktowanie, przecież zawsze byłam dla Ciebie dobra. wyszłam. nie miałam siły trzasnąć drzwiami. przewróciłam się kilka razy. wszystko straciło sens, odszedłeś. czekałam aż wrócisz, całą jesień, zimę i wiosnę. nie pamiętam nocy, którą przespałabym w całości. miliardy razy waliłam głową w ścianę, ale gdzieś w głębi serca huczało mi jedno słowo -uwierz.
|
|
![zamykam oczy i widzę nas Twoją głowę złożoną na moich kolanach uśmiech jakim mnie obdarowujesz blask tęczówek które tak bardzo kocham. nie mówię choć zazwyczaj usta mi się nie zamykają tylko patrzę a łzy mimowolnie płyną po moich policzkach niszcząc misterny makijaż Ty ocierasz je delikatnie wiedząc że to szczęście zmusiło mnie do takiego zachowania mocno przyciskam Twoją dłoń do mojego serca nie puszczę jej już nigdy.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
zamykam oczy i widzę nas, Twoją głowę złożoną na moich kolanach, uśmiech jakim mnie obdarowujesz, blask tęczówek, które tak bardzo kocham. nie mówię, choć zazwyczaj usta mi się nie zamykają, tylko patrzę, a łzy mimowolnie płyną po moich policzkach, niszcząc misterny makijaż, Ty ocierasz je delikatnie, wiedząc, że to szczęście zmusiło mnie do takiego zachowania, mocno przyciskam Twoją dłoń do mojego serca, nie puszczę jej już nigdy.
|
|
![widzę Ciebie. jesteś wszędzie w każdym milimetrze mojej duszy. czuję Ciebie. zapach Twojego ciała pomieszany z wonią perfum i szlugów zostawiasz na mojej skórze i ubraniach. jesteś perfekcyjnym idiotą. czasami postępujesz zbyt infantylnie bywasz agresywny. to boli ale nadal chcę spędzać z Tobą każdą sekundę mojego życia. patrzę w czekoladowe tęczówki i wymiękam. rozmawiamy całymi godzinami o wszystkim i o niczym. kłócimy się i wyzywamy godzimy i całujemy. wybaczamy sobie. staję się odpowiedzialna i rozważna by choć odrobinę poskromić Twoją spontaniczną duszę. często marzymy i planujemy przyszłość chociaż nie powinniśmy tego robić. uwielbiam całować Twoje obojczyki i powtarzać Ci jak bardzo jesteś dla mnie ważny. wiara jest najważniejszą czynnością w życiu dzięki niej możemy zrealizować każdy nawet najbardziej irracjonalny plan. szczęśliwa? bardzo dzięki Twojej obecności.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
widzę Ciebie. jesteś wszędzie, w każdym milimetrze mojej duszy. czuję Ciebie. zapach Twojego ciała pomieszany z wonią perfum i szlugów zostawiasz na mojej skórze i ubraniach. jesteś perfekcyjnym idiotą. czasami postępujesz zbyt infantylnie, bywasz agresywny. to boli, ale nadal chcę spędzać z Tobą każdą sekundę mojego życia. patrzę w czekoladowe tęczówki i wymiękam. rozmawiamy całymi godzinami, o wszystkim i o niczym. kłócimy się i wyzywamy, godzimy i całujemy. wybaczamy sobie. staję się odpowiedzialna i rozważna, by choć odrobinę poskromić Twoją spontaniczną duszę. często marzymy i planujemy przyszłość, chociaż nie powinniśmy tego robić. uwielbiam całować Twoje obojczyki i powtarzać Ci jak bardzo jesteś dla mnie ważny. wiara jest najważniejszą czynnością w życiu, dzięki niej możemy zrealizować każdy, nawet najbardziej irracjonalny plan. szczęśliwa? bardzo, dzięki Twojej obecności.
|
|
![pamiętaj że jeśli dziś jest źle to jutro będzie lepiej. albo.. kiedyś tam. ale będzie. zobaczysz!](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
pamiętaj, że jeśli dziś jest źle to jutro będzie lepiej. albo.. kiedyś tam. ale będzie. zobaczysz!
|
|
![najszczersze rzeczy wypowiada się w żartach](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
najszczersze rzeczy wypowiada się w żartach
|
|
![co Ci jest? Ty mi jesteś.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
- co Ci jest? - Ty mi jesteś.
|
|
![sezon na budzenie pieszczotą słońca i wodne szaleństwo uważam za otwarty!](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
sezon na budzenie pieszczotą słońca i wodne szaleństwo, uważam za otwarty!
|
|
![siedzieliśmy razem na dachu przez noc która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić żebym była bliżej nieba które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś twierdząc że to ja jestem Twoim niebem. teraz siedzę tu sama. znowu nie mogę złapać oddechu ale nie jest to spowodowane nadmiarem słów. najbardziej bolesne jest to że nie mogę spojrzeć w niebo. nawet nie wiesz jakie trapiące jest siedzenie z zamkniętymi oczami. przecież obiecałam sobie że już więcej na Ciebie nie spojrzę. przecież w każdej z tych pieprzonych gwiazd jesteś Ty.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
siedzieliśmy razem na dachu przez noc, która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy, tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana, żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić, żebym była bliżej nieba, które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś, twierdząc że to ja jestem Twoim niebem. teraz siedzę tu sama. znowu nie mogę złapać oddechu, ale nie jest to spowodowane nadmiarem słów. najbardziej bolesne jest to, że nie mogę spojrzeć w niebo. nawet nie wiesz jakie trapiące jest siedzenie z zamkniętymi oczami. przecież obiecałam sobie, że już więcej na Ciebie nie spojrzę. przecież w każdej z tych pieprzonych gwiazd jesteś Ty.
|
|
![kocham skurwysynów którzy potrafią wylać wiadro wody na moją jedyną odpaloną zapałkę którą nieusilnie starałam się wskrzesić przez tak długi okres czasu po czym mają problem że zgasła.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
kocham skurwysynów, którzy potrafią wylać wiadro wody na moją jedyną odpaloną zapałkę, którą nieusilnie starałam się wskrzesić przez tak długi okres czasu po czym mają problem, że zgasła.
|
|
|
|