 |
Coś mam w środku spierdolone. Na amen.
|
|
 |
, Ciebie jednego tylko mam i właśnie Ciebie tylko nie mam A. Osiecka .
|
|
 |
Nie da się pokochać znów tych samych osób, tą samą miłością. Przecież wszystko jest inne. Słońce tylko jest to samo i Ziemia, i gwiazdy. Dziś jest inne, niż wczoraj i inne niż jutro. Wszystko jest inne. My też już nigdy nie będziemy tacy sami, zawsze będzie w nas coś nowego. Zmieniamy się, dojrzewamy, dorastamy, żyjemy. Nie możemy więc zapominać , czym jest życie, musimy wiedzieć, kiedy zakończyć jeden rozdział i rozpocząć kolejny. Bez tego nie ruszymy dalej, a my przecież nie możemy stać w miejscu albo stać pomiędzy. Pomiędzy tym, co było i tym, co będzie. Pomiędzy wczoraj i dziś. Tak samo nie możemy patrzeć z utęsknieniem na przeszłość, nie możemy zbyt często zaglądać w siebie i grzebać w swoich głowach, sercach i duszach. Nie pozwólmy sobie na to, nie dopuśćmy się do stanu rozkładu. Rozkładu uczuć, moralności, człowieczeństwa.
|
|
 |
Potrafię być dla siebie tak strasznie okrutna,umiem ranić się na tysiące sposobów, wiem,jak ułożyć myśli, by bolało tak,że nikt normalny nie byłby w stanie tego wytrzymać.Jestem bardzo perfidna,wszystko dokładnie planuję,zapisuję w głowie i realizuję swój plan samozagłady.Uśmiercam się. Na milion różnych sposobów. Wiem,kiedy jestem na tyle słaba,że wystarczy tylko mały okruszek,kilka wspomnień, parę gorszych myśli,by w moim ciele nie było niczego innego,jak tylko bólu. Tak idealnie opracowuję każdy moment swojej zagłady, nie robię tego zbyt szybko.Pozwalam się sobie wykrwawiać,a potem znów się uśmiechać.Pozwalam żyć, a potem znów się zabijam. Robię to bardzo często i bardzo cicho,tak,że nikt nawet się nie domyśla,że rozmawia z trupem,nikt nie słyszy łez,które z tak wielkim hukiem wypływają z moich oczu,nikt nie widzi krzyku, który tak boleśnie rozrywa moje gardło.Nikt nie jest w stanie zobaczyć, co ze sobą robię,jaka dla siebie jestem,bo najlepiej umiera mi się w samotności.
|
|
 |
Miewam, a właściwie mam, problemy z patrzeniem w oczy i mówieniem prawdy. Nie potrafię tego robić, najzwyczajniej w świecie nie jestem w stanie odważyć się i spojrzeć na kogoś. Nie umiem też mówić prawdy, zwłaszcza o sobie, o swoim świecie, o uczuciach, które są we mnie. Nikt o nich nie wie, nikt nie wie jakie są, czy mnie bolą czy nie, czy są dla mnie miłe, czy nie zabijają mnie znów od środka. Nie chcę nikomu tego mówić, nie chcę na nikogo patrzeć. Nie chcę patrzeć zwłaszcza w ludzkie oczy, chyba za bardzo je lubię, wręcz kocham. A oczy zawsze mówią prawdę. Przecież wiem, że, gdybym długo na kogoś patrzyła, to moje oczy też przestałyby kłamać i ktoś mógłby zauważyć, co tak naprawdę się za nimi kryje. Ale ja jestem idealnym kłamcą, potrafię nawet kłamać oczami. A one przecież zawsze mówią prawdę. Moje oczy kłamią, moje usta kłamią, wszystko we mnie kłamie i wszystko jest kłamstwem.
|
|
|
|